Obok głównych ulic, wychodzących z lubańskiego rynku, wytyczono również uliczki podrzędne, prowadzące do ważniejszych obiektów w mieście. W centralnym punkcie zachodniej pierzei rynku poprowadzono ulicę Łazienną ( Badergasse – obecnie ul. Dzielna), wiodącą do znanego nam ,,Domu pod Okrętem”. Do leżących na północ od rynku: dawnego kościoła św. Trójcy i klasztoru sióstr Magdalenek prowadził zaułek Kościelny ( Kirchgasse). Obecnie ulica ta już nie istnieje. Po wojnie, na całej długości tej strony rynku, postawiono blok mieszkalny. W kierunku wschodnim, równolegle do ulicy Mikołaja, wytyczono ulicę Tkacką ( Webergasse) i ulicę Szkolną (Schulgasse – obecnie ul. Zaułek). Na południe, do klasztoru Franciszkanów (później kościoła św. Krzyża), podążał zaułek Mnichów (Mönchgasse) i ulica Sądowa (Richtergasse – obecnie ul. Spółdzielcza). Ulice, poza obrębem rynku, przecinały się pod kątem prostym na kształt szachownicy, a całe śródmieście zamknięte było miejskimi murami.
Z rynku, założonego na planie czworoboku, wychodziły początkowo cztery ulice, łączące centrum z miejskimi bramami. Najstarsza-ulica Zgorzelecka (Görlitzergasse – obecnie ul. Ratuszowa) - łączyła z rynkiem Bramę Zgorzelecką, którą wyburzono w 1846 r. Przedłużeniem tej ulicy za bramą była droga do Zgorzelca (stary trakt handlowy ,,via Regia”). Z północno-zachodniego rogu rynku w kierunku północnym wychodziła ulica Nowogrodzcka (Naumburgergasse) – obecnie- ul. Wrocławska, którą zamykała Brama Nowogrodzcka (rozebrana w 1852 r. ). Ulica Mikołaja (Nicolaigasse) prowadziła w kierunku wschodnim, ku Bramie Mikołajskiej (zburzona również w roku 1852). Na południe wiodła ulica Bracka ( Brüdergasse), gdzie stała najpotężniejsza w mieście Brama Bracka.
Lubański rynek od samego początku swego istnienia tętnił kupieckim życiem. Miasto leżało na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych z Görlitz do Jeleniej Góry, z Nowogrodźca do Leśnej i dalej do Czech. Tu zjeżdżali górnołużyccy, śląscy, sascy i czescy kupcy. Do rozwoju handlu w mieście przyczyniły się bardzo otrzymane prawa targowe (1498, 1508,1655). Niewiele da się powiedzieć na temat architektury zabudowy lubańskiego rynku w pierwszym okresie jego istnienia. Nie zachowały się do naszych czasów żadne opisy ani ikonografia. Można sądzić, że budownictwo miasteczek tego regionu, niezbyt odbiegało od spotykanych jeszcze dziś reliktowych obiektów zabudowy architektury łużyckiej. Domy czterech stron rynku zbudowane były w stylu szachulcowym (drewniane kratownice wypełnione gliną, tzw. ,,pruski mur”). Dachy kryte były gontem, lub zwykłą słomą. Każdy z takich domów zamieszkały był przez rzemieślnika i jego rodzinę. W parterze mieścił się warsztat. Mieszkalne piętro, wysunięte ok. 3 metrów poza linię zabudowy, stanowiło w parterze podcień. W ten sposób powstało wokół rynku nakryte przejście, jakie znamy, choćby z jeleniogórskiego Rynku. W dni targowe rzemieślnicy wystawiali w podcieniu swoje wyroby. Przestrzeń śródrynkowa zapełniona była ponadto licznymi kramami i stoiskami.
Wraz z rozwojem miasta pojawiła się nowa warstwa społeczna – stan kupiecko-mieszczański. Domy kupieckie budowane w rynku na miejscu dawnych domów rzemieślników, posiadały już często murowane przyziemia, ze sklepionymi stropami. Zasada zabudowy podcieniowej była jednak nadal przestrzegana. Stare kroniki przekazują nam informacje, że lubański rynek trawiony był często wybuchającymi pożarami. Ciasna drewniana zabudowa sprzyjała szybkiemu przenoszeniu się ognia. Niejednokrotnie od jednej iskry obracały się w popiół całe połacie miasta. Ogromny pożar wybuchł w roku 1487. Spłonął wówczas ratusz, kościoły, klasztory i wszystkie domy w mieście. W następnych stuleciach kataklizm dawał o sobie znać jeszcze wiele razy. Lubański rynek palony był doszczętnie w latach: 1554, 1659, 1670, 1694 i w 1760 r. Ostatni wielki pożar wybuchł 1 sierpnia 1847 r. Spłonęła wtedy wschodnia pierzeja rynku. Wydarzenie to uwiecznione zostało na starej grafice, powielanej często na przedwojennych widokówkach.
Najstarszy wizerunek lubańskiego rynku, do jakiego udało mi się dotrzeć, pochodzi z XVII wieku. Jest to odręczny, niedokończony rysunek piórkiem, ukazujący starówkę od strony południowej. Stary ratusz (dzisiejsza wieża kramarska) nie posiada już swego hełmu, straconego podczas jednego z pożarów, jakie szalały w tym stuleciu. Równie ciekawa jest litografia z początku XIX w. Przedstawia ona północno-zachodnią część rynku, gdzie stoją już nowe, kupieckie kamienice, wybudowane po ostatnim wielkim pożarze z roku 1760. Niestety przy ich wznoszeniu zrezygnowano z zabudowy podcieniowej.
Na lubańskim rynku założono pierwsze karczmy miejskie. Najstarsza z nich, wymieniana już w roku 1332, nosiła nazwę ,,Pod Złotym Lwem” (der ,,Goldene Löwe”) i mieściła się pod nr 15. Przy nowym ratuszu przyjmowała gości gospoda ,,Pod Brązowym Jeleniem” (der ,,Braune Hirsch”- Markt 10), wymieniana w kronikach miejskich m.in. w 1693 r. W roku 1718 powstał zajazd ,,Pod Czarnym Niedźwiedziem” (der ,,Schwarze Bär” –Markt 15). Książki adresowe Lubania z lat 1913-1942 dostarczają nam wiele bezcennych informacji o gospodach, firmach, sklepach i zakładach usługowych działających na starym mieście. Dziesiątki zmieniających się reklam i szyldów nadawało temu miejscu szczególnego uroku. Tu odbywały się uroczystości miejskie, przedstawienia teatralne, parady wojskowe. Tu rozstawiane były w dni targowe liczne kramy i stoiska, jeszcze w latach 20-tych minionego wieku. Obserwując postępujące prace przy śródrynkowych sukiennicach można mieć nadzieję że nasza starówka odzyska niebawem dawny czar.
Napisz komentarz
Komentarze