Każdy intensywny deszcz, nawet krótkotrwały, prowadzi do zalania pomieszczeń w budynkach przy Strzeleckiej i Stromej. Zawilgocenie ścian, a co za tym idzie grzyb rozwijający się na ścianach to skutki wieloletnich zaniedbań miejskich władz, które nie kwapią się do utworzenia w tym miejscu odpowiedniego odpływu wody. Dodatkowo każde zalanie skutkuje zniszczeniem przedmiotów i znacznymi stratami finansowymi. W jednym z zalewanych pomieszczeń jest bowiem prowadzona działalność gospodarcza, która po każdej ulewie musi zostać zawieszona do momentu usunięcia szkód.
Mieszkańcy od dłuższego czasu ślą do radnych i burmistrza pisma z prośbą o rozwiązanie ich problemu. Jak informują na miejscu pojawił się nawet jeden z przedstawicieli urzędu, który informował, że dostał zlecenie na opracowanie projektu przebudowy tego odcinka drogi. Działo się to blisko rok temu.
- Niestety jak się dowiedzieliśmy projekt ten nie został przez burmistrza zaakceptowany, a wspomniany przedstawiciel urzędu został zwolniony z pracy. – twierdzą mieszkańcy.
Gehenna mieszkańców trwa więc dalej, a rozwiązania na horyzoncie nie widać.
- My o sprawie mieszkańców nie zapomnieliśmy. Niestety rozwiązanie problemu wymaga od nas znalezienia sporych środków finansowych. Ten rok jest rokiem inwestycji drogowych i to właśnie w tą sferę inwestowane są największe środki. W budżecie aktualnie nie ma już wystarczających pieniędzy, aby ten kłopot rozwiązać. – odpowiada burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński – Zdaje sobie sprawę, że problem ten wcześniej czy później musi być rozwiązany. W tym roku niestety nie uda się zrealizować prac. Trwają właśnie prace nad przyszłorocznym budżetem i być może ta inwestycja zostanie wykonana w 2015 roku. – dodaje.
Wydaje się, że mieszkańcom w tym wypadku pozostaje jedynie nadzieja, że dzisiejsze zapewnienia zostaną dotrzymane także po wyborach samorządowych i modlitwa o brak intensywnych opadów przez najbliższe miesiące.
Napisz komentarz
Komentarze