Początkowo temat dotyczył rodziców odwożących rano swoje dzieci do szkoły i podjeżdżających prawie pod same, tylne drzwi szkoły i osób wynajmujących salę gimnastyczną Gimnazjum nr 2.
O ile większość rodziców zrozumiała, że wjeżdżając na teren boiska niszczy jego i tak fatalną nawierzchnię ( szczególnie podczas opadów koleiny pozostawiane przez koła samochodów zbierają wodę i tworzą błoto, które zbierają na butach dzieci pieszo pokonujące boisko) i grzecznie wysadzają dzieci przed boczną bramą szkoły (opatrzoną znakiem zakazu wjazdu, oczywiście tak chętnie łamanym zresztą) o tyle ,, sportowcy “ wynajmujący wieczorami sale gimnastyczną całą sytuację mają głęboko w nosie i parkują na boisku w sposób widoczny na zdjęciach.
Interwencje u Straży Miejskiej od kilku lat są, albo ignorowane, albo nieskuteczne.
Problem nie tkwi tu w braku miejsc parkingowych, bo na Karola Miarki ( bezpośrednio przyległej do boiska) ich nie brakuje.
Pomijając łamanie zakazu wjazdu ( znak jest widoczny i czytelny), czy tak trudno zrozumieć, że swoim chamstwem utrudnia się młodym ludziom korzystanie z obiektu sportowego i niszczy go urządzając na nim parking?
Napisz komentarz
Komentarze