Na pożółkłej kartce papieru została w 1939 r. zaznaczona wieża kościelna, korpus świątyni, rozciągający się na północ od niej cmentarz, przecinająca plac kościelny ścieżka oraz XIX-wieczny budynek, stojący na wschód od kościoła. Z planu wynika, że wieża, jedyna widoczna obecnie gołym okiem pozostałość po dawnym protestanckim kościele, jest połączona z cmentarzem, miastem i stojącym obok niej budynkiem tajemnym podziemnym przejściem. Plan nosi tytuł Friedhof und Kirche in Seidenberg czyli w przykładzie na język polski Kościół i cmentarz w Zawidowie.
Tego rodzaju plany należą do wielkiej rzadkości, dlatego też Muzeum zdecydowało się zweryfikować przekaz zawarty w tajemniczym dokumencie. Nie dysponując odpowiednim sprzętem zwrócono się o pomoc do grupy eksploracyjnej miesięcznika „Odkrywca”. Reakcja "odkrywców" była szybka i bardzo profesjonalna. W zasadzie już tydzień po otrzymaniu informacji tzn. 10 lutego, zjawili się oni w Zawidowie uzbrojeni w georadar. W towarzystwie zatrudnionego w muzeum archeologa oraz historyka sztuki ok. godz. 10:30 wrocławscy eksploratorzy przystąpili do badań placu kościelnego. Prace georadaru utrudniała w znacznym stopniu gruba warstwa gruzu zalegającego na terenie wokół kościoła (miejscami ponad 1,5 m). Z całą pewnością są to pozostałości po rozebranej w latach 70-tych XX w. świątyni.
Pierwsze interpretacje pozyskanych w trakcie badań informacji, poczynione jeszcze w terenie, pozwoliły jednoznacznie wykluczyć istnienie podziemnego chodnika pomiędzy wieżą a cmentarzem. Zgoła inaczej sytuacja wyglądała w przypadku pozostałych dwóch fragmentów podziemi. Uwagę skoncentrowano przede wszystkim na pasie ziemi rozciągającym się pomiędzy wieżą a murem kościelnym. W tym przypadku wyniki nie były już tak jednoznaczne. Tak więc mimo wielkiej ciekawości, na rezultaty trzeba było poczekać dłużej.
Muzeum otrzymało ostateczne Wyniki 27 marca. Na ich podstawie można przyjąć, że na wschód od dawnej świątyni znajduje się pod ziemią około 20 płyt epitafijnych oraz dwie obszerne krypty. Ponadto pomiędzy korpusem świątyni a XIX-wiecznym budynkiem dostrzeżono charakterystyczny pas zmian w gruncie na głębokości ok. 3 m, który można potencjalnie uznać za podziemny chodnik. 100 % pewności mogą jednakże dać dopiero prace ziemne.
Ostatecznie uzyskane rezultaty badań należy uznać za pozytywne, gdyż otwierają one perspektywę kolejnych prac i stwarzają możliwość pozyskania cennych z punktu widzenia historii Zawidowa zabytków w postaci nowożytnych epitafiów.
Napisz komentarz
Komentarze