Według części radnych przegłosowana uchwała niewiele zmieni, bo zakaz dotknie jedynie 10 punktów na terenie Lubania, które poza pięcioma stacjami benzynowymi i tak zamykane są między 22. a 24. Natomiast znacząco ma to poprawić zachowanie ciszy i porządku w godzinach nocnych oraz poprawić wizerunek miasta. Problem ma szczególnie dotyczyć centrum i znajdujących się tam klubów oraz sklepów na Osiedlu Piastów. Według służb, które opiniowały projekt uchwały, w centrum problemem jest młodzież szwendająca się nocą po ulicach. Natomiast na Osiedlu Piastów osoby spożywające alkohol w pobliżu sklepów.
Młodzież bawi się na dyskotekach, po czym wychodzi na zewnątrz, udaje się do pobliskich sklepów, gdzie zakupuje mocniejszy alkohol, po czym spożywa go na chodnikach, nierzadko wspomagając się różnego rodzaju dopalaczami. Chodzą później po tych ulicach, zakłócają spokój, tłuką butelki rozrzucają pojemniki po napojach. - przekonywał w trakcie dyskusji w komisjach Jan Baniak, komendant Straży Miejskiej w Lubaniu.
Przed głosowaniem nie obyło się bez dyskusji. Radni przeciwni wprowadzeniu ograniczeń powoływali się na naszą sondę, w której oddano 683 głosy z czego 66% było przeciwnych wprowadzaniu zakazu. 4% oddanych głosów miało stosunek obojętny, natomiast 30% było za wprowadzeniem ograniczeń.
Przypominano również burmistrzowi jego słowa z kwietniowej sesji, gdy dyskutowano inną sprawę, a mianowicie dostępności terenu po byłym basenie na Kamiennej Górze:
– Nie można wszystkiego wszystkim ograniczać, bo za chwileczkę ktoś się poskarży, że przeszkadza mu pan grający na akordeonie na ul. Brackiej. Oczywiście, że nie można grać, ale z drugiej strony nadaje to kolorytu centrum miasta. Dajmy tym ludziom nieco swobody a nie wszystko ograniczajmy. - przekonywał wówczas włodarz miasta, twierdząc nawet, że jest liberałem.
Natomiast od Marka Kardeli, który głosował przeciw uchwale usłyszeliśmy:
- Na komisjach poprzedzających sesje były dyskusje na ten temat i tam padło stwierdzenie, że jeżeli coś jest dewastowane na przykład ławki to my nie możemy podjąć decyzji o likwidacji ławek. Mamy ławki montować i uświadamiać ludzi, że ta dewastacja jest zła. Tak samo tu, żadnym wyjściem nie jest ograniczenie sprzedaży alkoholu. Uświadamianie ludzi i eliminowanie złych poczynań i wybryków przez sprawne działanie policji i straży miejskiej byłoby rozwiązaniem, to trzeba przypilnować.
Młodzi radni podnosili natomiast argument, że nocą awanturują się ludzie wracający z klubów, czy wesel spożywając alkohol, którego nie kupili w sklepach, a teraz tym ogranicza się sprzedaż. W związku z tym skuteczność uchwały wydaje się wątpliwa.
Ostatecznie uchwała została przegłosowana i zacznie obowiązywać 14 dni po ogłoszeniu jej w Dzienniku Urzędowym Województwa przez wojewodę o czym nie omieszkamy poinformować.
Burmistrz który był pomysłodawcą wprowadzonego ograniczenia przekonywał, że ma żal do radnych, którzy jego zdaniem niepoważnie traktują swoje obowiązki.
- W momencie, kiedy były prowadzone konsultacje żaden z radnych nie zgłosił swoich uwag, a dziś z tego tytułu próbują rozszarpywać szaty. - mówił po przegłosowaniu uchwały Arkadiusz Słowiński. - Gdyby wtedy były sprawy do wyjaśnienia, albo większość głosów za zdjęciem uchwały sami byśmy poszli tą drogą. Żadnego rozwiązania nie uważałbym jako swojej porażki.
Burmistrz przekonywał też, że sprawa nie jest nieodwołalna.
- Dajmy sobie czas i zobaczmy jak to działa. Jeżeli przyniesie to efekt w postaci uspokojenia rożnych wieczornych sytuacji w mieście to być może będzie to rozwiązanie na dłużej. Jeżeli okaże się, że niczego to nie wnosi, myślę że wtedy należałoby wrócić do wcześniejszych rozwiązań.
Napisz komentarz
Komentarze