Na chłopski rozum wiemy co jest konieczne do utworzenia sprawnie działającej firmy. Ekonomiści mogliby uznać to za herezję, ale podstawowe założenia są dość proste. Do przygotowania dobrej firmy potrzebujemy – produkt (najlepiej taki, którego nie oferują inni i który wszyscy będą chcieli bądź musieli mieć), pracowników (nie możemy robić wszystkiego sami, bo wtedy byśmy się narobili), siedzibę (wiadomo) i może jeszcze jakieś pieniądze na inwestycje.
Jak to zrobić?
Chyba najrozsądniej będzie uczyć się od najlepszych – naszej lokalnej firmy, która jest w biznesie i gepardem i gazelą jednocześnie.
To oczywiście ZGiUK.
Zakład Gospodarki i Usług Komunalnych ma produkty, z których korzystamy wszyscy i raczej ciężko o jakąś konkurencję, co więcej nie możemy nawet z jej usług zrezygnować. Wywóz śmieci, czy miejsce na cmentarzu to rzeczy bez których ciężko się obejść, wszyscy bowiem ich potrzebujemy. Dodatkowo, po rewolucji śmieciowej, wcale nie produkujemy większej ilości odpadów, za tę samą usługę płacimy jednak o wiele drożej.
No, ale przejdźmy do drugiego produktu niezbędnego do stworzenia dobrej firmy, mianowicie pracowników. Przedsiębiorcy wiedzą jak duże są koszty zatrudnienia. Często ledwo wiążąc koniec z końcem muszą swoich podwładnych zatrudniać na tzw. umowy śmieciowe i liczyć każdy grosz. Natomiast świetnie z tym problemem poradziła sobie nasza spółka miejska, bowiem tylko w zeszłym roku stażystów w tej jednostce było 122! Cóż, kto nie chciałby tak imponującej liczby „darmowych” pracowników? Pikanterii sprawie dodaje fakt, że prezes spółki jest jednocześnie przewodniczącym Komisji ds. Aktywizacji Zawodowej i Przeciwdziałania Bezrobociu w Powiecie Lubańskim.
Siedziba – poważna sprawa i duży koszt dla nowych przedsiębiorców. Nie ważne czy wynajmujemy, czy chcemy zakupić. Tym również martwić nie musi się ZGiUK. Otrzymał on bowiem budynek po byłej stołówce zupełnie za darmo. Kto nie chciałby mieć siedziby w centrum miasta, z parkingiem i to na własność? W dodatku budynek ów dokładnie 10 lat temu przeszedł generalny remont, a teraz został wyceniony na nieco ponad pół miliona złotych netto.
Pieniądze na inwestycje również jakoś się znajdują, np. z braku wypłaty dywidendy dla inwestorów. Tylko w ubiegłym roku było to 6,5 mln zł, które zamiast trafić do budżetu miejskiego zasiliło środki inwestycyjne prężnej spółki miejskiej. Tu warto wspomnieć, że aby zrealizować szumne miejskie inwestycje drogowe (remont 15 ulic) potrzebne było nieco ponad 4 mln złotych, na które miasto musiało wziąć kredyt. Jak by było mało, już na rok obecny w budżecie miasta przewidziano 600 000 zł na kolejne inwestycje, co jest kwotą przewyższającą np. roczną dotację dla Miejskiego Domu Kultury.
Tak właśnie wygląda prosta repceta na zrobienie dobrego biznesu.
Dodać tu musimy, że wszystko to odbywa się zgodnie z literą prawa i jest przejrzyste. Dlatego jako redakcja przyłączamy się do gratulacji, gdyż ZGiUK dwa tygodnie temu odebrał kolejną statuetkę za sukcesy w biznesie, tym razem GAZELĘ BIZNESU!
Napisz komentarz
Komentarze