Z informacji, które ustaliła jeleniogórska prokuratura, starszy sierżant wykorzystywał dane osób, które wcześniej były karane mandatami i wypisywał im kolejne. Osoby dostawały, więc kary nie zdając sobie nawet sprawy z popełnionych wykroczeń. W sumie zakwestionowane zostało 80 mandatów z 280 wypisanych przez tego funkcjonariusza. Biegli również nie mają wątpliwości, że część podpisów została sfałszowana.
Nam natomiast udało się ustalić, że chodzi prawdopodobnie o Andrzeja S., który notabene dostał nawet nagrodę za swoje „zaangażowanie w służbie”.
Gdy prokuratura przedstawiła mu zarzuty, przełożeni zdecydowali o rozpoczęciu procedury wydalenia go ze służby. Jego proces ruszy 14 października.
Napisz komentarz
Komentarze