W niedzielę do późnych godzin wieczornych w obecności policji, prokuratora oraz pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Lubaniu, pracownicy zakładu pogrzebowego, który współpracuje z Prokuraturą Rejonową w Lubaniu przeszukiwali pryzmy piachu, w których znajdowały się ludzkie szczątki. Ta przeprowadzona po czasie ekshumacja pozwoliła ujawnić kości należące w przybliżeniu od pięciu do dziesięciu osób. Jeszcze w trakcie prac, pracownicy zakładu pogrzebowego wstępnie oceniali, że pochówków odnalezionych ludzkich szczątków dokonano około 40 lat temu, a pochodzą one najprawdopodobniej z prac ziemnych wykonywanych przy budowie grobowca na jednym z okolicznych cmentarzy. Jako że teren, gdzie odnaleziono szczątki jest ogólnie dostępny trudno jednoznacznie wskazać na winnego bezczeszczenia zwłok.
Jak usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Lubaniu, która prowadzi sprawę, kości trafiły do patomorfologa, który w środę (12.09) poddał je oględzinom. Na razie nie wydano opinii co do wieku odnalezionych szczątków ludzkich.
Dlaczego jest to takie ważne? Tu potrzebne jest słowo wyjaśnienia.
Szczątki znaleziono na terenie pozostającym w w zarządzie ZGiUK w Lubaniu, a ten jest również zarządcą cmentarzy komunalnych. W sposób naturalny stał się pierwszym wywołanym do tablicy.
We wtorkowe południe spotkaliśmy się z Janem Sajanem, dyrektorem do spraw techniczno – eksploatacyjnych spółki. Dyrektor przyznał, że faktycznie między 6 a 9 września na niezużytkowanej od czasów powojennych części cmentarza komunalnego przy ul. Wrocławskiej w Lubaniu odbywały się prace ziemne związane z budową grobowców. Potwierdza on również, że nadmiar piasku/ziemi został wywieziony na teren rekultywowanego śmietniska w Nawojowie Łużyckim. Dlatego też wiek szczątków szacowany na 40 lat budzi pewne wątpliwości co do ich pochodzenia.
Wyjaśniono nam również, jak postępuje się w przypadku natrafienia na ludzkie kości w trakcie prowadzenia prac ziemnych na terenie cmentarza.
W przypadku szczątków ludzkich w zakładzie obowiązują stosowne procedury i taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. - wyjaśniał nam w rozmowie dyrektor Sajan.
W sytuacjach, gdy znajdowane są szczątki, pracowników obowiązują specjalne rozporządzenia i procedury. Zgodnie z nimi administracja cmentarza dokonuje zebrania szczątków i umieszczenia ich w specjalnie do tego wyznaczonym grobowcu. Każdorazowo sporządza się również stosowną dokumentację oraz dokonuje wpisu w odpowiednim rejestrze. Niestety nie wyklucza to mogących nastąpić nieprawidłowości.
Od dyrektora otrzymaliśmy również oświadczenie, które w całości znajdziecie poniżej.
Istnieje możliwość, że w tej sytuacji mógł zawieść czynnik ludzki i pracownicy niedokładnie mogli wykonać swoje obowiązki. Po przeprowadzonej rozmowie wyjaśniająco – dyscyplinującej z pracownikami Wydziału Usług Pogrzebowych Spółki, pracującymi przy budowie grobowców w tych dniach stwierdzono, iż czynności zebrania szczątków ludzkich zostały wykonane zgodnie z procedurą. Niemniej jednak, jeżeli okaże się jednoznacznie, że zawiódł czynnik ludzki, zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne. - czytamy w oświadczeniu.
Oświadczenie kończy się stwierdzeniem - Z uwagi na dużą ilość szczątek, jak również przypadkowe zlokalizowanie ich w jednym miejscu Spółka informuje, iż obecnie trwają czynności mające na celu ustalenie czy znalezione szczątki oby na pewno pochodzą z terenu cmentarza przy ul. Wrocławskiej w Lubaniu.
Przy okazji wyjaśniono nam również, że składowane na śmietnisku opony wykorzystywane są do poziomowania rekultywowanego terenu, a ich użycie do tego celu szczegółowo regulują odpowiednie przepisy. Tak więc w tym przypadku wszystko odbywa się zgodnie z literą prawa.
Do sprawy z pewnością wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze