W akcji gaszenia pożaru biorą udział strażacy PSP z Lubania oraz druhowie z pobliskich OSP. Obecnie strażacy walczą by ogień nie zajął pobliskich zabudowań gospodarczych.
Co ważne, w budynku nikt nie mieszkał. W związku z tym najprawdopodobniej nikomu nic się nie stało.
Aktualizacja
Akcja strażaków zakończyła się kilka minut po 21., niestety stodoły nie udało się uratować. Zabudowania w gospodarstwie usytuowane były na obrysie kwadratu i płonącą stodołę od najbliższego z budynków dzieliły zaledwie dwa metry. Obiekt był duży, a gdy na miejsce dojechały pierwsze zastępy strażaków cały dach budynku stał już w ogniu, istniało poważne ryzyko, że płomienie przeniosą się na sąsiednie zabudowania. Płonąca stodoła uległa niemal całkowitemu zniszczeniu.
Cała konstrukcja dachowa kryta dachówką spadła do środka, przepaleniu uległ również strop poddasza i wszystko runęło do poziomu zero – usłyszeliśmy od st. kpt. Mariusza Kadłubowskiego, oficera prasowego PSP w Lubaniu. - Udało się jednak obronić pozostałe budynki gospodarstwa.
Straty oszacowano na 40 do 50 tys. zł. Ustaleniem przyczyn pożaru zajmuje się w tej chwili policja.
Do akcji zadysponowano cztery samochody PSP z Lubania, podnośnik PSP ze Zgorzelca, dwa zastępy OSP z Leśnej oraz OSP Pisarzowice, Grabiszyce, Siekierczyn i Rudzica.
Napisz komentarz
Komentarze