Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej 297 w miejscowości Pławna Górna. Firma pogrzebowa wioząca zwłoki do kremacji z Lwówka Śląskiego do Jeleniej Góry nieodpowiednio zabezpieczyła pojazd i w trakcie jazdy trumna wysunęła się na jezdnię. O całym zdarzeniu na telefon alarmowy 112 natychmiast poinformowali kierowcy, którzy zauważyli trumnę na jezdni. - czytamy na portalu DLW112
Pracownicy firmy o tym, że zgubili zwłoki zorientowali się dopiero w Jeleniej Górze, gdy dotarli do zakładu, gdzie ciało miało zostać skremowane. Kierowca miał tłumaczyć, że trumnę zgubił, gdy dodał gazu na wzniesieniu. Wówczas źle zabezpieczona trumna wysunęła się na drogę, a klapa karawanu, która podnosi się do góry, na powrót się zamknęła.
Obecnie miejsce jest zabezpieczone przez policję, na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. W miejscu zdarzenia występują utrudnienia w ruchu, wprowadzono ruch wahadłowy.
Jak się dowiadujemy, po pierwszym telefonie w informacje przekazywane od kierowcy nie chciała uwierzyć nawet dyspozytorka Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Dopiero kolejny telefon z tą samą informacją upewnił ją, że to nie żart primaaprilisowy. Zapewniamy, to wydarzyło się naprawdę.
OŚWIADCZENIE
Karawan firmy, który widoczny jest na zdjęciu, nie jest karawanem przewożącym zwłoki. Jest to karawan który przyjechał po zwłoki na wniosek prokuratury.
Napisz komentarz
Komentarze