utrzymanie-drog

Tradycyjnie po opadach śniegu, które przypadają na niedzielę, czyli dzień wolny od pracy, poniedziałkowa noc i poranek to dla kierowców gehenna na drogach. Tradycyjnie służby dopowiedziane za zimowe utrzymanie dróg wychodzą z założenia, że jak jest zima to jest zimno i ślisko.

Zima nie taka straszna, zaledwie kilka stopni mrozu i niewielkie opady śniegu, a dla drogowców jednak nie do opanowania. Od samego rana ciężarówki zmierzające do i z autostrady, w Henrykowie nie mogą podjechać pod górkę, zatrzymują się i cofają.

Jeden z przedsiębiorców z Grodnicy stracił cierpliwość do samorządowców i na własny koszt przyciął gałęzie na dwukilometrowym odcinku drogi powiatowej. Są tematy, które powracają niczym bumerang - jest zima to jest ślisko, jest lato to wszystko zarasta...

Pamiętacie jak wyglądały drogi powiatowe i wojewódzkie w czasie minionych Świąt Bożego Narodzenia? Warstwa lodu skutecznie utrudniała bezpieczne poruszanie się po drogach powiatu lubańskiego i była przyczyną wielu narzekań i komentarzy. Właśnie dowiadujemy się, że oblodzenia nie było, a drogowcy nie mają sobie nic do zarzucenia.

Wygląda na to, że zalegający w czasie świąt lód na drogach powiatu był problemem jedynie dla kierowców. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w rozmowie wyjaśniał nam, że drogi były przejezdne i sypano je codziennie o 4 rano.