Na portalu Wykop.pl pojawiła się informacja, że pracownica jednego ze sklepów w Zgorzelcu przyjęła od klienta zapłatę w... walucie z czekolady.
Jeszcze nie ma 12, a mnie już krew zalała. Mireczki, co mam zrobić z pracownicą, która przyjęła płatność w czekoladowych euro? Sklep z Zgorzelcu więc często przyjeżdżają Niemcy i płacą w euro. Dziewczyna z Ukrainy, pracowała od 4 dni. Kwota to prawie 300 zł więc sporo. Macie jakieś pomysły?
Przeglądam właśnie nagrania z monitoringu jak do tego doszło, nie wiem czy zgłaszać to na policję, bo co ja im powiem, że kasjerka przyjęła czekoladowe pieniążki bo myślała, że prawdziwe?
Dobra, okazało się, że zakupy zrobiła jakaś babka około 50, ale mówiła po polsku więc jest szansa. Dziewczyna popłakała się jak jej pokazałem, że te pieniądze są z czekolady. Te 296 zł to dla niej ogromna kwota, której nie wyśle do domu, dogadaliśmy się, że weźmie więcej godzin żeby nie potrącać z pensji. Jak skończy zmianę to idziemy na komisariat zgłosić sprawę.
Historia wydaje się być nieprawdopodobna, ale w każdej przeważnie jest choć ziarno prawdy. Jeśli sytuacja wydarzyła się naprawdę, to oszustce grożą poważne konsekwencje. Podrabianie i wprowadzanie w obieg fałszywych pieniędzy podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat.
Co poradzili internauci właścicielowi sklepu, przeczytacie klikając tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze