W niedzielę na szczycie Śnieżki grupa dziewięciu polskich turystów znalazła się w poważnych tarapatach. Brak odpowiedniego wyposażenia, takiego jak raczki czy ciepłe ubrania, uniemożliwił grupie bezpieczne zejście po oblodzonym szlaku. Konieczne okazało się wezwanie ratowników Horskiej Służby i GOPR Karkonosze.
W działaniach uczestniczyło dziesięciu czeskich ratowników, wspieranych przez polskich kolegów. Akcja wymagająca użycia skuterów śnieżnych, terenowych pojazdów oraz czterokołowców trwała całe niedzielne przedpołudnie.
Narty, raczki, raki – to podstawowe wyposażenie, którego potrzebujemy podczas akcji na Śnieżce. Poruszanie się po oblodzonym terenie już na początku zimy to klasyczny problem, z którym mierzymy się w ostatnich latach – skomentował jeden z dziesięcioosobowej grupy ratowników z Pecu. Dodał również - Ostatecznie ze szczytu Śnieżki zwieźliśmy 9 osób, ale szczerze mówiąc, podczas drogi na szczyt spotkaliśmy więcej podobnych śmiałków. Niedostateczne ubranie i wyposażenie to wciąż codzienność wśród turystów. Spotkaliśmy ludzi w dresach i adidasach. Taki strój absolutnie nie nadaje się na zaśnieżone szczyty.
Apel ratowników
Jeśli wyruszacie zimą w góry, sprawdźcie prognozę pogody, dobrze zaplanujcie swoją trasę, spakujcie dodatkowe ubrania, wystarczającą ilość jedzenia i picia, czołówkę, raczki, rakiety śnieżne oraz w pełni naładowany telefon z mapami i aplikacją Ratunek.
Napisz komentarz
Komentarze