Uchwała Rady Miasta Lubań zakazująca sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych na terenie Lubania wywołała w ubiegłym roku falę komentarzy. Jak to zwykle bywa, część komentujących była za a część przeciw. W sondzie przeprowadzonej wśród internautów, jeszcze przed głosowaniem uchwały, na 697 głosów 66% było przeciwnych takiemu rozwiązaniu, 30% popierało wprowadzenie restrykcji, a 4% głosujących było to obojętne.
Mimo to zakaz wprowadzono i od roku obowiązuje on na terenie Lubania w godzinach 22.00 – 6.00, a dotyczy jedynie punktów, gdzie alkohol spożywa się poza miejscem sprzedaży. Faktyczną przyczyną wprowadzenia zakazu były przypadki zakłócania ciszy nocnej w okolicach sklepów prowadzących sprzedaż alkoholu do godziny 24. Szczególnie głośno protestowali mieszkańcy ul. Spółdzielczej i Kazimierza Wielkiego.
Po roku obowiązywania zakazu pochyliliśmy się nad statystykami dotyczącymi zakłócania porządku i spokoju na terenie Lubania, przedstawionymi włodarzom przez Jana Baniaka, komendanta Straży Miejskiej w Lubaniu. Dotarliśmy do dwóch dokumentów: pierwszy z 16.10.2018 r. adresowany do burmistrza, drugi z 21.05.2019 r. adresowany do przewodniczącego Rady. Kopie dokumentów w galerii.
Z danych wynika, że w przypadku Straży Miejskiej odnotowano spadek interwencji dotyczących zakłócania porządku i spokoju na terenie miasta o 15%. Przyrównując rok do roku - 13 interwencji przed wprowadzeniem nocnej prohibicji na 11 po wprowadzeniu zakazu.
Komendant Straży Miejskiej podał też dane, których źródłem ma być Komenda Powiatowa Policji w Lubaniu, jednak co do tych mamy pewne wątpliwości. Wynika to z faktu, że w podanych liczbach są kolosalne różnice pomiędzy dokumentem skierowany do burmistrza i tym adresowanym do przewodniczącego Rady. Jak by tego było mało zestawienie dla przewodniczącego Rady Miasta obejmuje różne zakresy dat z których wynika, że interwencji było więcej a dane opisano - „Widoczna tendencja spadkowa” !?!
Zapytaliśmy więc Jana Baniaka wprost jaka jest jego opinia na temat skutków wprowadzonej uchwały.
- Uważam, że uchwała w formie jaka funkcjonuje spełnia swoje zadanie, dociera do mnie wiele głosów od mieszkańców, którzy są za utrzymaniem zakazu. Zakaz powoduje, że ludzie w porze wieczorowo-nocnej gromadzą się w określonych punktach - w lokalach, a nie na ulicach. - wyjaśniał komendant straży miejskiej.
Swoje argumenty ma też Klub Radnych Nowy Lubań, który złożył projekt uchwały znoszący nocną prohibicję.
- Złożyliśmy na sesję czerwcową pod ponowną debatę projekt uchwały znoszący tę uchwałę. Uważamy, że zakaz nie powoduje zmniejszenia spożywania alkoholu przez mieszkańców a wręcz przeciwnie, bo ludzie kupują na zapas i w zasadzie piją tyle ile mają. Dodatkowo nie promujemy własnych przedsiębiorców, a promujemy sklepy i stacje benzynowe poza miastem. - uzasadniał radny Robert Daszkiewicz.
Co ciekawe wprowadzony zakaz nie uspokoił sytuacji na ul. Spółdzielczej w Lubaniu. Mieszkańcy bloków tam usytuowanych toczą kolejną krucjatę, tym razem o odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu klubowi usytuowanemu przy tej samej ulicy.
Z informacji jakie docierają do redakcji wynika z kolei, że dla mieszkańców Lubania zakaz jest czasami kłopotliwy szczególnie, gdy ktoś niespodziewanie wpada w gości czy w weekendy, gdy w domach organizuje się różne uroczystości.
Po roku obowiązywania zakazu jeszcze raz proponujemy udział w sondzie i odpowiedź na tak samo postawione pytanie jak w roku ubiegłym. Prosimy też mieszkańców Lubania o wyrażenie opinii co sądzą w tym temacie.
Napisz komentarz
Komentarze