Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
środa, 27 listopada 2024 15:25
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Zostawmy w spokoju młode dziko żyjących zwierząt!

Nasze Zoo Görlitz-Zgorzelec prosi o niezabieranie rzekomo opuszczonych, dziko żyjących młodych zwierząt.
Zostawmy w spokoju młode dziko żyjących zwierząt!

Autor: zoo-goerlitz.de, Catrin Hammer

Co roku wiosną, telefony do Kliniki dla Dzikich Zwierząt w Naszym Zoo Görlitz-Zgorzelec urywają się. Regularnie dzwonią do nas zatroskani wielbiciele przyrody, którzy zgłaszają zaobserwowane i rzekomo potrzebujące pomocy młode sarny, szopy-pracze, lisy, pisklęta i inne. Telefony cieszą naszych pracowników, gdyż mają oni okazję wyjaśnić, co należy zrobić w zaistniałej sytuacji. Nie cieszą natomiast przypadki, kiedy z niewiedzy, zdrowe młode zwierzęta przynoszone są do kliniki goerlitzkiego zoo. Najlepszymi bowiem opiekunami młodych, dziko żyjących zwierząt są ich rodzice.

Jednak jak amator przyrody ma rozpoznać, czy młode rzeczywiście znalazło się w tarapatach? W zdecydowanej większości przypadków zwierzę nie ma żadnych kłopotów. Rodzice młodych zwierząt  po prostu nie spędzają przy swych dzieciach całej doby. Najczęściej pozostają jednak w ich bezpośredniej okolicy. Jedynie w obecności człowieka boją się wrócić do swojego potomstwa. Dlatego też najważniejsza zasada dla nas, ludzi, brzmi: jak najszybciej oddalić się od miejsca znalezienia małych! Gdy tylko ich rodzice poczują się bezpiecznie, wrócą do swojego potomstwa. A jeśli ktoś chce sprawdzić, czy młodym zwierzętom naprawdę nie dzieje się krzywda, może po upływie doby skontrolować, czy zaobserwowany osobnik nadal znajduje się w tym samym miejscu.


Młode liski i szopy pracze już wkrótce po narodzinach, wybierają się na pierwsze samodzielne wycieczki. Sprawiają przy tym wrażenie bardzo nieporadnych, jednak nie są na tych wędrówkach same, ich mama czuwa w pobliżu!

W lesie, na łące czy na polu leży, wydawałoby się nieruchomo, młoda sarenka? Także w tym przypadku należy pamiętać, by jak najszybciej opuścić to miejsce. Mama wróci po swoje koźlęta, kiedy tylko człowiek się oddali. Naturalną strategią obronną koźląt jest pozostawanie w bezruchu. Ich popiskiwanie to nie oznaka bólu, lecz przywoływanie mamy, bez której młode czuje się w obecności człowieka zagrożone.

W lesie, w parku czy w ogrodzie siedzą i nie odlatują: pisklęta, które opuściły gniazdo, zanim nauczyły się na dobre latać. To normalne! Rodzice będą karmić swoje podskakujące na ziemi młode nieprzerwanie dalej. Wielką pomocą dla dzikich zwierząt będzie trzymanie psów, a w szczególnośco kotów z dala od młodych ptaków.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

seba 31.05.2019 11:30
młodo żyjące zwierzęta. odmiana

arek 31.05.2019 11:26
tytuł artykułu nie ma sensu. Zostawmy w spokoju młode dziko żyjących zwierzęta. Brzmi lepiej

lubanianka 01.06.2019 13:43
Lepiej brzmi tak: Zostawmy w spokoju młode, dziko żyjące zwierzęta.

... 01.06.2019 22:47
Tytuł jest ok, autorowi chodzi o młode, tych dziko żyjących zwierząt, to jest poprawna pisownia.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
manukultura
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama