Wszystko zaczęło się przy kasie, gdy jeden z klientów po zapłaceniu za zakupy zgubił portfel, stało się to w momencie, gdy go chował. W trakcie tej czynności złośliwy przedmiot wysunął się i upadł na podłogę. Po chwili do kasy podszedł mężczyzna, który w pierwszej chwili chciał być „uczciwym znalazcą”. Znaleziony portfel pokazał kasjerce, niestety ta poprosiła, aby udał się do punktu informacyjnego i tam zwrócił przedmiot.
W drodze do punktu informacji zajrzał do portfela, a tam jego oczom ukazało się 900 zł. W tym momencie dobra wola znalazcy została wystawiona na ciężką próbę, której niestety nie podołał. Zapewne maksyma - znalezione nie kradzione - pomogła mu zagłuszyć wyrzuty sumienia. W efekcie do punktu informacji trafił portfel ogołocony z gotówki.
Niestety dla złodzieja, do Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu zgłosił się mężczyzna, który złożył zawiadomienie o przywłaszczeniu pieniędzy. Policjanci badając sprawę szybko ustalili tożsamość mężczyzny i nie zgodzili się ze znanym powiedzonkiem znalezione nie kradzione. Teraz „uczciwemu znalazcy” za popełniony czyn grozi od grzywny do 3 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze