Na trawnik przy klubowej szatni przyszły trzy krowy, poskubały trawę sprawdziły czy niczego ciekawego nie ma w plastikowych odpadach, a gdy na stadionie pojawili się pierwsi ludzie spokojnie oddaliły się w swoją stronę. Jak się po chwili okazało, krowy na teren stadionu dotarły przez rzekę, bowiem z tej strony stadion nie jest ogrodzony.
Działacze klubu od dłuższego czasu alarmują, że otwarty stadion to błąd, bo infrastruktura jest dewastowana w czasie imprez, które odbywają się tam nocami. Tym bardziej, że niedawno oddano do użytku nowe boisko ze sztuczną nawierzchnią, którego infrastruktura już jest poprzypalana w kilku miejscach. Zdarzało się też, że piłkarze przed treningami zmuszeni byli zbierać psie odchody z nowej płyty boiska.
O ile w przypadku krów o sztuczną murawę można być spokojnym to z ekskrementami może być nieco gorzej.
A już tak na poważnie, czas najwyższy na dyskusję czy stadion powinien być otwarty całą dobę. Na dwa miesiące po oddaniu do użytku nowej płyty boiska ktoś przypalił już siatkę i fragment murawy. Natomiast śmieci po imprezach na stadionowej trybunie zbierane są niemal codziennie.
Napisz komentarz
Komentarze