Z relacji sąsiadów wynika, że dwa lata temu wobec mężczyzny były wysuwane zarzuty o zaniedbywanie psów, sprawa była zgłaszana odpowiednim służbom. Po interwencji, psi kojec został powiększony i zadaszony.
Ostatecznie na wsi z dziewczyny, która to zgłosiła zrobili głupią. Później ktoś rozwieszał zdjęcia po słupach żeby ludzie zobaczyli jak te psy żyją. - opowiada nam Pan Arek, który wczoraj zgłosił sprawę na policję.
Pies, który wczoraj został zabity od jakiegoś czasu chorował. Był to kremowy kundel średniej wielkości. Tego dnia sąsiedzi zauważyli, że mężczyzna podejrzanie długo kręci się wokół kojca i coś przygotowuje.
Byłem z najmłodszym dzieckiem na dworze, coś mnie tknęło żeby to nagrać. Jak zobaczyłem co robi to zacząłem się trząść, aż się bałem, że dziecko upuszczę. Zaraz zadzwoniłem na policję, przyjechali natychmiast. – relacjonował Pan Arek.
Wysłany na wskazane miejsce policyjny patrol zastał w gospodarstwie 65-letniego mężczyznę, a w dwukołowym wózku znalazł przykryte słomą i odchodami truchło psa. Policjanci na terenie posesji znaleźli m.in. młotek oraz łopatę ze świeżymi śladami krwi.
Sprawca posiadał jeszcze innego psa, który od razu został mu odebrany i przekazany do Schroniska dla Małych Zwierząt w Przylasku. Policjanci zatrzymali podejrzanego i przekazali do dyspozycji prokuratora rejonowego, który wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Dziś Sąd Rejonowy w Lubaniu przychylił się do wniosku Prokuratury i zastosował wobec sprawcy tymczasowy areszt na okres 2 miesięcy. Zastosowanie tymczasowego aresztowania ma na celu zabezpieczenie prawidłowego toku dalszego postępowania i jest uzasadnione, gdyż w tym przypadku oskarżonemu grozi surowa kara. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze