Do jednego z pierwszych takich podpaleń doszło już 17 lutego, między ulicami Jesienną i Zimową w Lubaniu. Wówczas tylko dzięki sąsiedzkiej czujności i szybkiej akcji strażaków nie spłonął budynek mieszkalny posadowiony na podpalonej działce. Od tego dnia zgłoszeń o płonących nieużytkach z dnia na dzień przybywało. Apogeum osiągnięto 5 marca, kiedy do dyżurnego Stanowiska Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu wpłynęło 15 zgłoszeń dotyczących płonących traw na terenie całego powiatu.
Sucha zima i przedłużające się mrozy na tyle wysuszyły trawy, że tylko w okresie ostatnich dwóch tygodni na terenie powiatu lubańskiego zgłoszono 34 zdarzenia dotyczące płonących traw. O takiej liczbie mówią strażackie raporty, ale podpaleń nieużytków było zapewne więcej. Ze zdarzeń zarejestrowanych w ostatnim czasie najwięcej miało miejsce na terenie: miasta i gminy Leśna 9 zdarzeń, miasta Lubań 8 zdarzeń, gminy wiejskiej Lubań 7 zdarzeń.
Dzisiejsze opady śniegu i zapowiadane deszcze na jakiś czas zahamują zwyczaj, który według strażaków szczególnie upodobały sobie dzieci oraz seniorzy. W przypadku tych ostatnich wynika to zapewne z tego, że kiedyś wypalanie traw było traktowane jako sposób oczyszczania łąk i pól z wyschniętych pozostałości roślinnych. Z czasem zarzucono tę metodę, bowiem jest ona nie tylko niebezpieczna dla ludzi, ale także dla przyrody.
Wypalanie traw jest przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób. - tłumaczy mł. bryg. Katarzyna Boguszewska. - Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. Osoby, które decydują się na wypalanie traw, przekonane są, że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby, w porę zareagują. Niestety mylą się i czasami kończy się to tragedią. Pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi - przestrzega ekspertka.
Ustawa o ochronie przyrody i ustawa o lasach zabrania wypalania traw na łąkach, pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Sprawcy podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, od roku do 10 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze