W niedzielę wieczorem silnemu zatruciu tlenkiem węgla w trakcie kąpieli uległa 56-letnia kobieta. Nieprzytomną z wanny wyciągnął mąż, który zaniepokojony zajrzał do łazienki. Urządzenia pomiarowe przybyłych na miejsce strażaków wykazały w mieszkaniu tlenek węgla na poziomie około 450 ppm. Przy czym warto wiedzieć że, czujniki czadu, w które wyposażeni są strażacy sygnalizują jego obecność już na poziomie 35 ppm, a alarm ponoszą przy stężeniu 50 ppm w metrze sześciennym powietrza.
Małżeństwo zostało przewiezione do szpitala. Woda użytkowa w mieszkaniu ogrzewana była piecem zasypowym zlokalizowanym w piwnicy budynku.
Tlenek węgla, powszechnie nazywany czadem, jest szczególnie niebezpiecznym bezbarwnym, bezwonnym i silnie trującym gazem. Trafia on do organizmu poprzez układ oddechowy, a następnie jest wchłaniany do krwiobiegu. W układzie oddechowym człowieka tlenek węgla wiąże się z hemoglobiną szybciej niż tlen, prowadząc do niedotlenienia tkanek. W zależności od stężenia tlenku węgla oraz czasu wdychania skażonego powietrza mogą występować objawy: ból głowy, mdłości, utrata przytomności, a nawet śmierć.
W statystykach zatruć tlenek węgla zajmuje trzecie miejsce po zatruciach lekami i alkoholem. W Polsce co roku straż pożarna odnotowuje kilka tysięcy zdarzeń związanych z tlenkiem węgla, podczas których poszkodowanych zostaje około 2000 osób, a około 100 osób umiera wskutek zatrucia.
Napisz komentarz
Komentarze