Pożar wybuch w kamienicy przeznaczonej na sprzedaż przy ul. Wolności w Olszynie. Ogień dostrzeżono o 12., kiedy pękła szyba w oknie pomieszczenia na pierwszym piętrze i zaczęły wydobywać się gęste kłęby dymu.
Na pomoc do płonącego budynku ruszył natychmiast jeden z mieszkańców Olszyny. Będąc w środku usłyszał, że na piętrze ktoś kaszle. Bardziej po omacku niż kierując się wzrokiem odnalazł w jednym z zadymionych pomieszczeń klęczącego na podłodze mężczyznę.
Złapałem go za ubrania i wyciągnąłem na zewnątrz, był poparzony na twarzy i mocno oszołomiony – usłyszeliśmy od mężczyzny. W międzyczasie na pomoc wezwano straż pożarną. Gdyby nie natychmiastowa reakcja mieszkańca Olszyny, pożar ten zakończyłby się tragicznie dla 73 – latka, który opiekował się budynkiem.
Przybyli na miejsce strażacy szybko zdołali opanować ogień, jednak spaleniu uległo pomieszczenie na piętrze budynku. Jak się dowiedzieliśmy, uratowany mężczyzna miał twierdzić, że pożar rozpoczął się od gniazdka, gdzie podłączony był telewizor pozostawiony na czuwaniu. Ogniem zajęły się stojące obok meble, fotel i kanapa, z których powstały potężne ilości trującego dymu.
Napisz komentarz
Komentarze