Dziś około 13.30 ktoś zauważył gęsty dym wydobywający się spod dachu budynku mieszkalnego w Radostowie Średnim.
Ludzie najpierw zadzwonili do mnie, bo mieszkam po sąsiedzku – usłyszeliśmy od jednego ze strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej z Radostowa. - O tej porze wszyscy byli w pracy więc i tak trudno byłoby wyjechać. A że bliżej było do pożaru niż do remizy, od razu z kolegą również z OSP ruszyliśmy gasić ogień.
Jeszcze przed przyjazdem wozów bojowych PSP na miejscu pojawił się partol policji. Dzielnicowi, którzy przejeżdżali, również zauważyli wydobywający się z budynku dym i ruszyli z pomocą. Czteroosobowy zespół ruszył do akcji. Kiedy ochotnicy i policjanci lokalizowali źródło ognia sąsiedzi dostarczyli wiadra z wodą. Tym sposobem jeszcze przed przyjazdem służb udało się stłumić rozwijający się pożar.
Pożar poddasza rozpoczął się prawdopodobnie od kotłowni. To pomieszczenie zostało całe spalone, a część mieszkalna uległa mocnemu zadymieniu. Pożar przedostał się przez strop na nieużytkowane poddasze. Mimo panującego zadymienia, udało się na czas opanować sytuację i nie doszło do pożaru całego budynku - usłyszeliśy od Adama Wilińskiego, zastępcy komendanta KP PSP w Lubaniu.
W tej chwili trwa przewietrzanie budynku, strażacy sprawdzają również czy nie ma ukrytych źródeł ognia. Co najważniejsze nie ma osób poszkodowanych, niestety najprawdopodobniej w wyniku zaczadzenia zdechł jeden pies.
Napisz komentarz
Komentarze