Jako pierwsi na miejsce dotarli Strażacy OSP ze Świeradowa–Zdroju i to oni wynieśli 41–letniego mężczyznę z mocno zadymionego mieszkania, niestety przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Dym rano wyczuła jedna z sąsiadek i to ona wszczęła alarm. Wszystko wskazuje na to, że płomień zaczął tlić się już w nocy i wypełnił mieszkanie gęstym dymem, a mężczyzna zaczadził się we śnie.
Do pożaru doszło w jednym z mieszkań na parterze trzykondygnacyjnego budynku. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że ogień z braku powietrza nie rozwinął się i nie wydostał poza feralne mieszkanie. Przybyli na miejsce ratownicy szybko opanowali ogień. W chwili obecnej trwa wietrzenie budynku i ustalane są przyczyny pożaru. W działaniach oprócz strażaków z Lubania, Świeradowa- Zdroju udział biorą zastępy z Rębiszowa i Mirska.
Z niepotwierdzonych jeszcze informacji wynika, że w jednym z przyległych pomieszczeń znaleziono dwa psy, które również uległy zaczadzeniu.
Aktualizacja
Z informacji, do których dotarliśmy po zakończeniu akcji, wynika że mężczyzna zdołał opuścić pomieszczenie, w którym wybuchł pożar. Niestety nie zdołał już wyjść mieszkania, a jego zwłoki znaleziono na podłodze w kuchni. Wraz z mężczyzną w pożarze zginął pies znajdujący się w tym samym mieszkaniu. Najprawdopodobniej źródłem ognia była farelka, którą 41-latek dogrzewał mieszkanie.
Napisz komentarz
Komentarze