Uwaga oszuści! Wysoki blondyn mówiący po angielsku podaje się za inżyniera, który buduje autostradę i oferuje asfalt. Białe Renault Clio na francuskich tablicach. - czytamy w wiadomości do której załączono zdjęcie.
To znana i dobrze opisana metoda przekrętu. Schemat działania jest zawsze podobny. Do firmy przychodzi człowiek, podający się za pracownika firmy, która w okolicy prowadzi roboty drogowe, proponuje wylanie asfaltu w atrakcyjnej cenie, nie pozostawiając na decyzję zbyt wiele czasu.
Historię lubańskiej firmy, która dała się oszukać w ten sposób opisywaliśmy jesienią 2014 roku. Wówczas, już na drugi dzień pojawił się pierwszy samochód wypełniony ciepłym asfaltem. Praca ruszyła, a oszuści zaczęli naciskać na zapłatę z góry. Po tym wystawili fakturę, otrzymali pieniądze i… zniknęli. A sama robota? Została zrobiona tylko w połowie, w dodatku asfaltem marnej jakości.
Napisz komentarz
Komentarze