Pisklęta musiały wykluć się w nocy, bo na dziobie miały jeszcze ząb jajowy. Rodzice wyprowadzili je na spacer i małe dosychały na ciepłym asfalcie. - wyjaśniał nam czytelnik.
Łabędzia rodzina nic nie robiła sobie z fotografa, ani osób pojawiających się na drodze. Ojciec rodziny ograniczył się jedynie do bacznej obserwacji intruza, a łabędzia mama w tym czasie się posilała. Kierowcy uwaga! Droga między Szyszkową a Kościelnikiem na wysokości szkoły podstawowej może być nieprzejezdna.
Napisz komentarz
Komentarze