Ostatnio co kilka dni wybucha nowe ognisko ASF. W tym roku odnotowano ich już 25. Dla porównania w ubiegłym roku do 21 lipca wirusa w populacji świń wykryto 7 razy.
Najnowsze ognisko wykryto na Dolnym Śląsku. Wirus zaatakował chlewnię położoną w miejscowości Parowa. Gospodarstwo utrzymywało 60 świń w cyklu zamkniętym.
- Wynik badania otrzymaliśmy w sobotę wieczorem, a w poniedziałek świnie zostały zabite i zutylizowane. Najprawdopodobniej przyczyną pojawienia się choroby było zawleczenie wirusa z lasu, który znajduje się wokół gospodarstwa. A że zaczyna się sezon jagodowo-grzybowy, to sporo osób udaje się na spacery - wyjaśniła w rozmowie z portalem topagrar.pl lek. wet. Joanna Ligór-Tkacz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Bolesławcu.
Jak dodała w promieniu 10 km od gospodarstwa nie ma żadnych chlewni, więc przynajmniej w tym przypadku nie będzie konieczności wybicia zdrowych świń. Joanna Ligór-Tkacz zaznaczyła także, że gospodarstwo w Parowie właściwie spełniało warunki bioasekuracji.
- To dość zaskakujące, że wirus pojawił się akurat tam, w tak dobrze zabezpieczonym gospodarstwie - wyjaśniła.
Napisz komentarz
Komentarze