Inspektorzy ITD prowadzą regularne kontrole z wykorzystaniem mobilnej stacji diagnostycznej. Kontrole są wyrywkowe i prowadzone w różnych miejscowościach. Kary są słone, a właściciele aut zobowiązani są do usunięcia usterek i nieprawidłowości, dlatego pojawienie się „krokodyli” w okolicy wprowadza popłoch wśród przewoźników. Jak pokazują efekty ostatniej kontroli, nie są one bezpodstawne, a popłoch jest uzasadniony.
W ubiegły czwartek inspektorzy prowadząc działania w Gryfowie Śląskim (29. 07) wytypowali do sprawdzenia ciężarówkę przewożącą koparkę. W trakcie kontroli stwierdzili długą listę poważnych naruszeń.
Analizując dokumenty kierowcy okazało się, że prowadzący pojazd ciężarowy posiadał tylko prawo jazdy kategorii B. Wykroczenie to okazało się nie jedynym problemem kierowcy i zarazem przedsiębiorcy. Pojazd, którym przewożono koparkę posiadał liczne usterki: niesprawny hamulec zasadniczy i pomocniczy osi II, niesprawne oświetlenie pojazdu oraz porozbijane klosze lamp zespolonych. Co więcej, przewożona koparka nie była w żaden sposób zabezpieczona przed zmianą położenia. Dodatkowo przedsiębiorca w trakcie kontroli nie okazał wymaganego zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego, wymaganej licencji lub zaświadczenia na potrzeby własne. - informuje dolnośląska ITD.
Kierowcę ciężarówki ukarano mandatami karnymi, dodatkowo wszczęte zostało postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej.
Wynik kontroli pokazuje, że oprócz niesprawnych hamulców w pojeździe, przedsiębiorca nie miał też hamulców, aby ruszyć w drogę prowadząc ciężarówkę na podobieństwo pilotów kamikadze, którzy po starcie mieli już tylko jedną opcję lądowania.
Napisz komentarz
Komentarze