Zanim jednak służby dotarły na miejsce musiały zmierzyć się z pożarem samochodu. W drodze do zdarzenia z radiowozu zaczęło się dymić. Do działań przystąpili strażacy. Z pierwszych informacji wynikało, iż doszło do zwarcia instalacji elektrycznej.
W międzyczasie pozostałe biorące udział w akcji służby potwierdziły, iż do żadnej tragedii nad wodą nie doszło.
Radiowóz trafił na policyjny parking. Tam okazało się, iż za zwarcie mogą odpowiadać gryzonie, które uszkodziły przewody elektryczne. Hyundai trafi na warsztat, i tam zostanie sprawdzony, czy nie doszło do żadnych poważniejszych uszkodzeń.
Napisz komentarz
Komentarze