Po kilku dniach przerwy w drążeniu chodnika członkowie Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc i dwie firmy wrócili na plac budowy.
Przerwa potrzebna była na przeprowadzenie prac archeologicznych, uzupełnienie dokumentacji i otrzymanie zgody na kontynuowanie prac od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Po jej otrzymaniu firma AMC wróciła na plac budowy i zaczęła przygotowywać drewniane elementy zabudowy chodnika, docinając je i impregnując, tak aby później nie tracić na to czasu.
Powiązane: Jest zgoda na rozpoczęcie trzeciego etapu prac
Swoje wsparcie zaproponowała firma KM Budownictwo, specjalizująca się w trudnych pracach inżynierskich oraz w wierceniu i cięciu w betonie. Dzięki pomocy Michała Lipy – szefa firmy, wycięto zgodnie z założeniami otwór wejściowy, który odsłonił wnętrze buforu.
Okazało się, że za 5-centymetrowym szalunkiem z desek znajdują się bazaltowe kamienie, na które od góry wylano rzadki beton. Niemcy w ten sposób ustabilizowali kamienie z bufora, żeby nie obsypywały się na drewniany szalunek i nie napierały na niego. Za około 10 - 15-centymetrową „ścianą” (w zależności jak rozlał się beton, przy spągu jest go najwięcej) znajdują się kamienie bazaltowe poukładane pod stropnice. - wyjaśnia Sebastian Terenda, koordynator projektu Podziemia Kamiennej Góry w Lubaniu.
W ten sposób przygotowano przejście, przez które kamień po kamieniu wynoszony będzie bazalt, tak aby powoli dotrzeć do drewnianej obudowy chodnika i ocenić w jakim jest stanie. Od jej stanu zależy jak prowadzone będą dalsze prace. Najtrudniejsze będzie wybranie pierwszego metra i ustabilizowanie chodnika za betonową "ścianą”, później scenariusz prac będzie podobny do tego, gdy budowano chodnik badawczy.
W tej chwili widać wyraźnie, że kamienie wypełniające „bufor” zostały starannie ułożone, większość z nich to głazy od 5 do 25 kg wagi. Członkowie ekipy Podziemia Kamieniej Góry w Lubaniu zabezpieczyli klika mniejszych sztuk, aby wystawić je na licytacje, tak żeby każdy chętny mógł mieć pamiątkę z tej wspaniałej „podróży w czasie”.
Dwa z kamieni można już licytować na Facebookowym profilu Podziemia Kamiennej Góry w Lubaniu.
Przez ostatnie dwa tygodnie cały czas trwała zbiórka pieniędzy na ostatni, trzeci etap prac, czyli budowę przejścia przez „bufor”, specjaliści z firmy AMC wycenili je na ponad 100 tys. zł.
Udało się wstępnie zabezpieczyć kwotę 35 tys. zł na ten etap badań. Do tego dochodzą pieniądze ze zrzutki w kwocie 33 tys. zł. Razem daje to nam środki w wysokości 68 tys. zł. Brakuje 32 tys. zł, ale jesteśmy dobrej myśli i chcielibyśmy ruszyć z pracami od 13.09.2021 r., żeby wejść w końcu do podziemnego kompleksu w sercu wulkanu. - informują poszukiwacze.
Z rozmów z członkami podziemnej sekcji SMGŁ wyłania się obraz ludzi zmęczonych, ale zdeterminowanych by doprowadzić projekt do końca. Jak sami mówią - w tej chwili nie można się już cofnąć, bo tyle już zrobiono. Wiatru w żagle dodają informacje o kolejnych ludziach i firmach wyrażających chęć pomocy i nie tylko finansowego wsparcia projektu. - W tym wszystkim wspaniałe jest to, że to projekt obywatelski, realizowany wspólnymi siłami przez ludzi. - dodaje Sebastian Terenda.
Napisz komentarz
Komentarze