Po 76 latach od wysadzenia wejść przez wycofujące się z Lubania wojska niemieckie, podziemia pod Kamienną Górą w Lubaniu zostały otworzone. Dokonali tego członkowie Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc w nocy z 15 na 16 września 2021 roku po ponad miesiącu prac górniczych i 10 latach przygotowań.
W czwartek rano dostaliśmy zgłoszenie, że znaleziono w podziemnym chodniku białe cienkie przewody elektryczne prawdopodobnie minerskie. Z uwagi na fakt, że sztolnie pochodziły z okresu II wojny światowej oraz że wejście do tuneli było wysadzone przez wycofujących się żołnierzy niemieckich, sprawę potraktowaliśmy bardzo poważnie. Rozpoczęliśmy działania minersko - pirotechniczne związane z rozpoznaniem znalezionych przewodów elektrycznych, jak i miejsca w którym znajdował się obiekt podziemny. - opisuje plut. Walery Czyż, z 23. patrolu saperskiego.
W ten sposób saperzy jako pierwsi rozpoczęli eksplorację tuneli od miejsca, gdzie znaleziono przewody. Zadaniem ich było wykrycie ewentualnych ładunków wybuchowych, do których mogły być podłączone przewody minerskie oraz przeprowadzenie rozpoznania minersko-pirotechnicznego podziemnych korytarzy.
Początkowo saperzy poruszali się bardzo powoli. Na wejściowym odcinku sztolni, który zabudowany był starą drewnianą obudową, po sprawdzeniu 3 każdych metrów wchodzili górnicy. Wzmacniali strop i ściany, przedłużali rury odprowadzające i doprowadzające powietrze oraz ustawiali czujnik wielogazowy, kontrolujący jego skład. Podczas dwóch dni prac saperzy sprawdzili 1/4 obiektu, ten według niemieckich map ma mieć długość 915 metrów.
Ostatecznie wykryto kilkanaście odcinków niemieckich przewodów minerskich oraz fragmenty lontu prochowego w różnych miejscach podziemi umieszczony na ścianach, belkach stropu lub leżących na spągu. Oprócz tego pod ziemią znaleziono wiele przedmiotów związanych z budową tych tuneli np. wagoniki górnicze, wiertła górnicze, kilofy, młoty, torowiska wąskotorowe oraz inne przedmioty.
Głównym problemem naszych prac było oświetlenie. Podziemia są wykute w bazalcie jest to czarna skała, która bardzo pochłania światło, więc wykorzystywaliśmy tu między innymi skonstruowane na ten cel przez SMGŁ z Lubania akumulatorowe podręczne oświetlacze. W naszej pracy przydało się i zostało wykorzystane w praktycznym działaniu zdobyte wcześniej doświadczenie w organizowanych już od kilku lat szkoleniach dla saperów w różnych obiektach podziemnych na Dolnym Śląsku. - relacjonuje plut. Walery Czyż.
Niestety z uwagi na niestabilną konstrukcję korytarzy prace saperskie w pozostałej części obiektu przerwano. Saperzy wrócą do prac pod ziemią gdy górnicy ustabilizują części korytarzy, które się osypały. Jednocześnie przerwano eksplorację kompleksu, bo znalezione przewody minerskie i fakt, że wejścia do sztolni zostały starannie wysadzone, każe zakładać, że w dalszej części obiektu kryć mogą się pozostawione przez niemieckich saperów pułapki.
Patrol Saperski stacjonuje w 23 Śląskim Pułku Artylerii w Bolesławcu jednostce bezpośrednio podległej dowódcy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu.
Napisz komentarz
Komentarze