Dla poprawy bezpieczeństwa pieszych, rowerzystów i zmotoryzowanych. Szutrowy odcinek jednej z lubańskich ulic zyskał asfaltową nawierzchnię.
Przystąpienie do niego jest warunkiem ukończenia szkoły. 24 maja 275 uczniów w Lubaniu pisało egzamin z j. polskiego, matematyki i języka obcego. Wyniki poznają 1 lipca.
Zakończyła się kolejna inwestycja drogowa w mieście. Przebudowany został ponad trzystumetrowy odcinek szutrowego łącznika ulicy Zawidowskiej.
- Ponieważ ul. Zawidowska jest w zarządzie dróg wojewódzkich i nie ma możliwości ani miejsca wybudowania tam chodnika, dlatego postanowiliśmy zrobić taką alternatywę i zrobić ten łącznik, żeby zwiększyć bezpieczeństwo pieszych – wyjaśniła Jolanta Stanasiuk, Radna Rady Miasta Lubań.
Asfaltowa nawierzchnia poprawi komfort i bezpieczeństwo nie tylko pieszych i rowerzystów, ale i zmotoryzowanych uczestników ruchu.
- Mieszkańcy są bardzo zadowoleni, ponieważ mogą swobodnie i bezpiecznie przejść w kierunku miasta – podsumowała J. Stanasiuk.
Lubański samorząd zapowiada, że to nie ostatnia drogowa inwestycja w tym roku.
24 maja punktualnie o godzinie 9.00 uczniowie ostatnich klas szkół podstawowych rozpoczęli swój pierwszy poważny egzamin.
W lubańskich podstawówkach do arkuszy egzaminacyjnych z języka polskiego zasiadło 275 ósmoklasistów.
A jak sobie poradzili, zapytaliśmy młodzież, opuszczającą sale egzaminacyjne w Szkole Podstawowej nr 4.
- W miarę łatwy był ten egzamin, nie było co narzekać, „Zemsta” też łatwa lektura. Dużo osób narzeka, że największy trud z nią jest, ale tak naprawdę łatwe wszystko było – mówił Michał.
- Chyba nie było aż tak źle, ale trochę trzeba było pomyśleć na pewno, ale 50% raczej będzie – ocenił Dawid.
- No że występował tam Rudy i tak dalej, że jak byli w kinie na przykład rzucili ten dym, no… i takie tam urywki takie napisałem – opowiadał Marchelo.
- No to tak w skali od 1 do 10 jak było? Ciężko? Łatwo? - pytała dziennikarka.
- Siedem, no siódemka tak mocna – ocenił uczeń.
Każdy na swój sposób przeżywał ten trudny dzień.
- Dzień przed może w ogóle tego stresu nie czuć, ale jak już się w szkole siedzi i jest totalna cisza, to ogromny stres jest – wyznał Krzysztof.
W kolejnych dniach czekają na uczniów sprawdziany z matematyki i języka obcego.
- Muszę się przygotować, jeszcze powtórzyć sobie wszystkie wzory i tak dalej, no myślę, że pójdzie dobrze. Liczę tak na 40%, mam nadzieję, że będzie dobrze – nadmieniła Ola.
A jak ósmoklasiści przygotowywali się do egzaminów i czy w ogóle?
- Nie, w większości tylko to, co jakby jest na lekcjach. Jeszcze trochę powtarzałam w domu, ale tak żeby… no bo trudno się uczyć, jak nie wiesz, co będzie, więc egzaminy to jest właśnie to, na co nie możesz… nie wiem… zrobić ściąg, bo nie wiesz, co będzie. Żeby zrobić ściągi z egzaminów, to musisz robić taką książkę, bo za dużo jest wszystkiego i po prostu musisz to umieć – mówiła Polina.
- Osiem lat się uczyłem, chodziłem do szkoły regularnie, nie opuszczałem, jestem dobrym uczniem, więc się nie uczyłem – dodał Kuba.
Co prawda tego egzaminu nie można nie zdać, ale od ilości uzyskanych punktów zależy wybór szkoły średniej.
- KZL, tutaj – ten budynek. Jako elektryk będę szedł. Po tacie – zapowiedział Piotr.
- Chciałabym do Mickiewicza na kierunek „humana”. Później bym chciała to rozwijać, ale no zobaczymy, jak będzie – wyznała Ola.
- Chciałbym iść na „KaZeteLkę” na reklamę albo hotelarstwo, albo logistyk. Coś informatycznego, bo z informatyki mam same piątki – mówił Igor.
W naszych szkołach do egzaminu podeszło siedmioro dzieci z Ukrainy. Marija do lubańskiej czwórki dołączyła po wybuchu wojny w Ukrainie. Jak z jej perspektywy wyglądał sprawdzian na zakończenie szkoły?
- Rozumiem, że ten egzamin nie jest tak ważny dla mnie, jak dla innych Polaków, ponieważ nawet jakbym chciała gdzieś trafić do szkoły, to i tak byłoby mi łatwiej, ponieważ jestem Ukrainką, która ucieka od wojny i nie zna polskiego, ale to jest egzamin, więc i tak się stresowałam – mówiła Marija.
A co można wynieść z egzaminu ósmoklasisty?
- Cytując klasyk: jedyne, co wyniosłem, to wodę. No i w sumie tyle – mówił Stanisław.
- Znaczy ja ładnie pięknie pisałem wszystko, bo ja grzeczny byłem. I wyniosłem z tego tylko długopis. Niestety. Dziękuję bardzo – dodał Dawid.
Napisz komentarz
Komentarze