Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:31
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Babski punkt widzenia. Mądra, zdolna i... sfrustrowana - o co chodzi, gdzie są Twoje granice?

Pracuję z kobietami, które są mądre, zdolne i…..często bardzo sfrustrowane. Tyle dają od siebie, tyle robią dla innych, tak bardzo się poświęcają, a czują się wykończone, wykorzystane i całkowicie rozczarowane sobą, otoczeniem, światem. O co chodzi? Co jest nie tak?

Do czego dajesz sobie prawo? Sobie i innym?!

Ogólne zasady społeczne, które pomagają nam w dobrym funkcjonowaniu, łączą się z obopólnym szacunkiem: ja jestem ok i Ty jesteś ok, ja mam prawo i Ty masz prawo. Są i takie, które przejęliśmy nieświadomie, bez zastanowienia, jako scheda poprzednich pokoleń. Bierzemy na siebie wszystkie „muszę, powinnam, trzeba” bez chwili refleksji i w ten sposób wtłaczamy sporo tego, co nie jest „nasze”, nie pasuje do naszego stylu i sposobu życia.
Weźmy przykładową kobietę wspaniałą, mądrą i piękną, która zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie ma czasu na dojście do tych wniosków, bo od świtu realizuje nieskończoną listę zadań dla dobra domu i rodziny. Stara się być super matką, żoną, przyjaciółką, pracownicą czy szefową i to przez całą dobę. Na koniec dnia, padając z nóg wcale nie odczuwa zadowolenia z dobrze spędzonego dnia, raczej jest zmęczona i wściekła, że lista zadań się nie zmniejsza, a wszyscy dookoła nawet nie pomyślą o dobrym słowie, nie wspominając o pomocy. Nikt też nie podziękuje, ani nie doceni jej wysiłków, a do kompletu choć  nie ma nastroju na amory, ulega mężowi, żeby nie powodować kolejnego powodu do niezadowolenia. 

Przygnębiający obrazek, ale przecież wiele z nas widzi w przykładowej kobiecie swoje odbicie.

 Większość z nas przejęła wszystkie "muszę, powinnam, wypada", przejmuje się wszystkimi dookoła, ale nie zastanowiła się nad tym, gdzie w tym wszystkim jesteśmy my same. Czego chcemy, a czego nie. Co tak naprawdę jest ważne, a co nie? A wystarczy chronić granice swojego Ja. Jeżeli same nie wyznaczymy przebiegu granic, same nie będziemy ich stanowić i nie zadbamy o ich przestrzeganie, to frustracja i niezadowolenie będą toczyć nasze życie w stronę koszmaru.  Żeby do niego nie dopuścić, trzeba zacząć od początku - od zastanowienia się, gdzie leżą moje granice i jakie prawa nadaję sobie i innym, do czego dążę, co jest tak ważnego w moim życiu, że nie pozwolę na “podeptanie” tego. 

I tu pojawi się kobieta również wspaniała, mądra i piękna, z tym, że świadoma tego kim jest, czego chce, a czego nie.

 Ta kobieta spokojnie informuje o tym swoje otoczenie, dlatego inni wiedzą, co mogą, a czego nie. Jak są niepewni zapytają zamiast przekroczyć jej granice. Nie czuje się niedoceniana i umęczona, bo bierze na siebie tyle ile może zrealizować, deleguje zadania. Wszystkie "powinnam, muszę i trzeba" w jej głowie też dźwięczą, ale umie wyważyć, co przyniesie pozytywne skutki, a co deprymujące rozżalenie.

Którą kobietą chcesz być?

To niezwykle ważny temat w naszym życiu, stanowi podwaliny dobrego funkcjonowania. Nie zaniedbuj go! Poświęć trochę uwagi dla siebie i w konkretnej sytuacji zadaj sobie pytanie: CO JA NA TO? CO JA O TYM MYŚLĘ? CO CZUJĘ? Twoja odpowiedź jest w Tobie. Być może jest cichsza i spokojniejsza od głośnych: “muszę, powinnam, wypada”, ale jest, cały czas brzmi. 

Namawiam Cię do zastanowienia się nad tym, czego faktycznie chcesz, co jest dla Ciebie dobre, co daje przestrzeń na NIE i TAK, gdzie leży TWOJA odpowiedzialność, a za co odpowiadają ludzie wokół Ciebie. Być może masz ochotę zrobić śniadania mężowi o 5.30 i to jest Twoje SZCZERE TAK. Być może umówiłaś się z rodziną, że nie pracujesz i bierzesz odpowiedzialność za porządek w domu. Jeżeli masz na to zgodę, płynie to z Tobą - to jest ok. Być może czasem czegoś chcesz, a czasem tego nie chcesz - to też jest ok. Ważne jest żebyś była tego świadoma. I ważne jest to, żebyś wiedziała, gdzie jest też Twoje NIE, czego nie chcesz, na co absolutnie nie wyrażasz zgody. Jeżeli jest to spójne z Tobą, pochodzi z Twojego serca będzie spójnie odbierane przez innych. Jeżeli masz to poukładane w sobie, nie będziesz musiała wytaczać ciężkiej artylerii w momencie, jak ktoś przekroczy Twoje granice. Inni wiedząc, gdzie one są zazwyczaj je respektują. Nawet jak je sforsują potrzebna jest Twoja pewność, że masz prawo do tych granic i Twoje uprzejme, ale STANOWCZE NIE, żeby ktoś to uszanował.

Naprawdę rzadko zdarza się “siłowa” interwencja, żeby utrzymać status quo. 

Z całego serca życzę Ci usłyszenia tego głosu. Jeżeli będziesz potrzebować pomocy w tym zakresie, zapraszam do kontaktu.  

Bo życie może być piękne :)

Dorota Lewandowska,
 Coach - relacje partnerskie i rodzicielskie, mediator rodzinny, cywilny

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Apolinary 23.10.2022 15:52
Taki to jest stan umysłu jak się nie ma baby! Trwa Un cretino sulla strada - objazd kurdupla, który w każdym mieście szczuje naród przeciwko Niemcom. Czyżby za tego "kartofla"...? Podzielił naród na sorty teraz chce wojować z sąsiadami. Polacy nie dajcie się ogłupiać.

lubaniak 22.10.2022 10:14
Myślę, że tekst, wyraźnie feministyczny, spokojnie można odnieść również do mężczyzn. Pani Dorota musiała by "popracować również z mężczyznami". Myślę, że jeśli robię coś dobrze to będę robił to nadal pomimo braku podziękowań. Po 30 latach małżeństwa, w trakcie którego robiłem "wszystko dla wszystkich" bierzemy rozwód bo... żonie wygasły uczucia. Czy to znaczy, że mam przestać być dostępny dla osób, dla których zwykle byłem? Etos jest równie ważny jak wyznaczona sobie lista zadań. Życie, w dużej części, dla innych sprawia dużo satysfakcji pomimo pozornego niezrozumienia. Robię to dla siebie. Żeby podczas golenia patrzeć sobie prosto w oczy.

Dorota Lewandowska 26.10.2022 08:25
Pracuję również z mężczyznami. Mężczyźni czasem, również jak kobiety, dają z siebie wszystko. I zapominają o sobie: o swoim pięknie, męskości, prawie do odpoczynku czy do dbania też o siebie. Bliscy, po jakimś czasie, zaczynają ich traktować w podobny sposób.Nie wiem, czy tak jest w Pana sytuacji. Piszę to na podstawie słów tych mężczyzn, z którymi pracuję. Jeżeli będzie Pan potrzebował pomocy, czy to z być może z próbą ratowania związku, czy z poradzeniem sobie z sytuacją po rozwodzie, zapraszam do kontaktu.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama