Do czego dajesz sobie prawo? Sobie i innym?!
Ogólne zasady społeczne, które pomagają nam w dobrym funkcjonowaniu, łączą się z obopólnym szacunkiem: ja jestem ok i Ty jesteś ok, ja mam prawo i Ty masz prawo. Są i takie, które przejęliśmy nieświadomie, bez zastanowienia, jako scheda poprzednich pokoleń. Bierzemy na siebie wszystkie „muszę, powinnam, trzeba” bez chwili refleksji i w ten sposób wtłaczamy sporo tego, co nie jest „nasze”, nie pasuje do naszego stylu i sposobu życia.
Weźmy przykładową kobietę wspaniałą, mądrą i piękną, która zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie ma czasu na dojście do tych wniosków, bo od świtu realizuje nieskończoną listę zadań dla dobra domu i rodziny. Stara się być super matką, żoną, przyjaciółką, pracownicą czy szefową i to przez całą dobę. Na koniec dnia, padając z nóg wcale nie odczuwa zadowolenia z dobrze spędzonego dnia, raczej jest zmęczona i wściekła, że lista zadań się nie zmniejsza, a wszyscy dookoła nawet nie pomyślą o dobrym słowie, nie wspominając o pomocy. Nikt też nie podziękuje, ani nie doceni jej wysiłków, a do kompletu choć nie ma nastroju na amory, ulega mężowi, żeby nie powodować kolejnego powodu do niezadowolenia.Przygnębiający obrazek, ale przecież wiele z nas widzi w przykładowej kobiecie swoje odbicie.
Większość z nas przejęła wszystkie "muszę, powinnam, wypada", przejmuje się wszystkimi dookoła, ale nie zastanowiła się nad tym, gdzie w tym wszystkim jesteśmy my same. Czego chcemy, a czego nie. Co tak naprawdę jest ważne, a co nie? A wystarczy chronić granice swojego Ja. Jeżeli same nie wyznaczymy przebiegu granic, same nie będziemy ich stanowić i nie zadbamy o ich przestrzeganie, to frustracja i niezadowolenie będą toczyć nasze życie w stronę koszmaru. Żeby do niego nie dopuścić, trzeba zacząć od początku - od zastanowienia się, gdzie leżą moje granice i jakie prawa nadaję sobie i innym, do czego dążę, co jest tak ważnego w moim życiu, że nie pozwolę na “podeptanie” tego.
I tu pojawi się kobieta również wspaniała, mądra i piękna, z tym, że świadoma tego kim jest, czego chce, a czego nie.
Ta kobieta spokojnie informuje o tym swoje otoczenie, dlatego inni wiedzą, co mogą, a czego nie. Jak są niepewni zapytają zamiast przekroczyć jej granice. Nie czuje się niedoceniana i umęczona, bo bierze na siebie tyle ile może zrealizować, deleguje zadania. Wszystkie "powinnam, muszę i trzeba" w jej głowie też dźwięczą, ale umie wyważyć, co przyniesie pozytywne skutki, a co deprymujące rozżalenie.
Którą kobietą chcesz być?
To niezwykle ważny temat w naszym życiu, stanowi podwaliny dobrego funkcjonowania. Nie zaniedbuj go! Poświęć trochę uwagi dla siebie i w konkretnej sytuacji zadaj sobie pytanie: CO JA NA TO? CO JA O TYM MYŚLĘ? CO CZUJĘ? Twoja odpowiedź jest w Tobie. Być może jest cichsza i spokojniejsza od głośnych: “muszę, powinnam, wypada”, ale jest, cały czas brzmi.
Namawiam Cię do zastanowienia się nad tym, czego faktycznie chcesz, co jest dla Ciebie dobre, co daje przestrzeń na NIE i TAK, gdzie leży TWOJA odpowiedzialność, a za co odpowiadają ludzie wokół Ciebie. Być może masz ochotę zrobić śniadania mężowi o 5.30 i to jest Twoje SZCZERE TAK. Być może umówiłaś się z rodziną, że nie pracujesz i bierzesz odpowiedzialność za porządek w domu. Jeżeli masz na to zgodę, płynie to z Tobą - to jest ok. Być może czasem czegoś chcesz, a czasem tego nie chcesz - to też jest ok. Ważne jest żebyś była tego świadoma. I ważne jest to, żebyś wiedziała, gdzie jest też Twoje NIE, czego nie chcesz, na co absolutnie nie wyrażasz zgody. Jeżeli jest to spójne z Tobą, pochodzi z Twojego serca będzie spójnie odbierane przez innych. Jeżeli masz to poukładane w sobie, nie będziesz musiała wytaczać ciężkiej artylerii w momencie, jak ktoś przekroczy Twoje granice. Inni wiedząc, gdzie one są zazwyczaj je respektują. Nawet jak je sforsują potrzebna jest Twoja pewność, że masz prawo do tych granic i Twoje uprzejme, ale STANOWCZE NIE, żeby ktoś to uszanował.
Naprawdę rzadko zdarza się “siłowa” interwencja, żeby utrzymać status quo.
Z całego serca życzę Ci usłyszenia tego głosu. Jeżeli będziesz potrzebować pomocy w tym zakresie, zapraszam do kontaktu.
Bo życie może być piękne :)
Napisz komentarz
Komentarze