Trener Jacek Kanas desygnował do gry najmłodszą jedenastkę w tej rundzie. W wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla 6 wychowanków naszego Klubu, a średnia wieku pierwszej jedenastki wynosiła 22 lata. Mimo tego pierwsza część spotkania przebiegała w całości pod dyktando Łużyc. Nasz zespół prowadził grę i sprawiał spore problemy obrońcom Gerarda Jurewicza. Szczególnie aktywny był Dominik Suski, który w 18 minucie pognał na bramkę Apisu, jednak w końcowej sytuacji zbyt mocno zagrał do znajdującego się w polu karnym Pawła Urbaniaka i akcja spaliła na panewce. Kilka chwil później dośrodkowanie Chmielowca trafiło na głowę Urbaniaka, jednak bardzo dobrą interwencją popisał się Majewski i Łużyce miały tylko rzut rożny. Lubanianie prowadzili grę, jednak kolejny już raz albo zawodziła skuteczność, albo brakowało chłodnej głowy w polu karnym rywali. W 25 minucie ładnie na lewej stronie uwolnił się Misiewicz, lecz strzał naszego zawodnika z 22 metrów przeszedł obok słupka. Jedną z lepszych sytuacji 10 minut później miał Dominik Suski, lecz po wybiciu piłki przez bramkarza Apisu Mockało ofiarną interwencją uratował gospodarzy przed stratą bramki.
Druga część meczu rozpoczęła się ponownie od ataków naszego zespołu, jednak niespodziewanie to Apis objął prowadzenie. W 52 minucie Maciej Urbański urwał się na prawej stronie Chmielowcowi, a po chwili nasz obrońca sfaulował w polu karnym napastnika gospodarzy i Mateusz Lombardo wskazał na 11 metr. Jedenastkę na gola zamienił sam poszkodowany i Łużyce musiały zacząć gonić wynik. Gracze Apisu od tego momentu w 100% skupiły swoje siły na defensywie ograniczając się do wyprowadzania kontrataków. W 67 minucie szansę na podwyższenie prowadzenia miał Piechno, a niedługo później Gargas, ale w obu przypadkach górą był Gąsiorowski. W 76 minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Machowski, a nasz zespół za wszelką cenę zaczął dążyć do wyrównania. W 86 minucie na strzał z niemal 40 metrów zdecydował się Kamil Młynarski, ale piłka zatrzymała się tylko na słupku. Końcówka spotkania to już rozpaczliwe ataki Łużyc. Dobre sytuacje mieli zarówno Urbaniak i Buzała, ale piłka tego dnia nie chciała wpaść do siatki Apisu. Gracze z Jędrzychowic zgarnęli więc 3 punkty, które pozwalają im na spokojne przygotowania do kolejnych meczów.
Nasz zespół nieco skomplikował sobie sytuację i choć wciąż nad bezpiecznym miejscem mamy 5 punktów przewagi, to w ostatnich 3 kolejkach konieczne jest już zdobywanie punktów i nie można sobie pozwolić na wpadkę.
Apis Jędrzychowice - Łużyce Lubań 1:0 (0:0)
Bramka: Urbański (k) 52'
Żółte kartki:
Czerwona kartka:
Sędziował: Mateusz Lombardo oraz Amadeusz Opaliński i Marcin Krupa
Widzów: 150
Apis: Majewski - Woźniczka, E. Bystryk, Szynke, Gargas, Machowski, Urbański, Mockało, P. Bystryk, Liszka, Piechno
Łużyce: Gąsiorowski - Chmielowiec, Buzała, Jakubczyk (65 Chernyschenko), Młynarski, Suski, Furmański, Zachaczewski, Szpytma (46 Bojdziński), Misiewicz (65 Karwecki), Urbaniak
Napisz komentarz
Komentarze