Kwadrans po 11. do dyżurnego PSP w Lubaniu wpłynęła informacja, że przy parkingu obok budowy mostu przez rzekę Kwisę w Leśnej złamał się słup, który podtrzymywał tymczasową instalację elektryczną, postawioną na potrzeby budowanego obok mostu.
Po dojeździe na miejsce strażacy ujrzeli złamaną belkę szalunkową, która przez ostatnie kilkanaście miesięcy służyła jako tymczasowy słup energetyczny. Niestety budowa mostu wciąż się przeciąga i prowizorka podtrzymująca przewód elektryczny nad wjazdem na parking nie wytrzymała. W efekcie kabel w rurze osłonowej zawisł metr nad chodnikiem, a kierowcy i przechodnie - nic sobie z tego nie robiąc - przejeżdżali i przechodzili pod nim.
By wykluczyć zagrożenie porażenia prądem strażacy zastawili wjazd na parking i wezwali kierownika budowy, by ten zarządził poprawienie tymczasowej instalacji. Czas mijał, strażacy stali zablokowani pilnowaniem kabla, a kierownictwo budowy nie kwapiło się do działania.
Po kilku godzinach oczekiwania dyżurny stanowiska kierowania PSP w Lubaniu poirytowany faktem, że jeden z zastępów wciąż wykluczony jest z działań ratowniczych o interwencję poprosił leśniańskich samorządowców. W ten sposób dopiero po trzech godzinach, dzięki interwencji ludzi z ratusza, firma budująca most na Kwisie zebrała się do działania.
Najgorsze jest to, że budowa mostu ma zakończyć się dopiero w sierpniu, a podobnych "słupów" przy parkingu na ul. Ogrodowej jest więcej.
Napisz komentarz
Komentarze