Z informacji, które udało się nam zdobyć, wynika że auto rozbiło się między 2 a 3 rano, na wyjeździe z Lubania w kierunku Przylasku.
Czytelnik, który pragnie zostać anonimowy, twierdzi że owe BMW należy do jednego z funkcjonariuszy policji i to on najprawdopodobniej spowodował wypadek. Każdy może rozbić auto, a w sprawie nie byłoby niczego dziwnego, gdyby nie zamieszanie jakie wywołało zdarzenie.
Na Kamiennej Górze była ogromna akcja policji, a na komendzie się zagotowało - informuje nasz czytelnik.
Według innego czytelnika, o trzeciej w nocy na miejsce ściągano zastępcę komendanta lubańskiej policji, gdyż pojazd mógł zostać skradziony funkcjonariuszowi KPP w Lubaniu, a sprawcy zbiegli z miejsca zdarzenia.
Z informacji, które do nas spływają wynika, że w chwili obecnej ustalane jest czy rzeczywiście doszło do kradzieży pojazdu. Chcąc zweryfikować doniesienia czytelników poprosiliśmy o komunikat w tej sprawie Magdalenę Juźwicką, p.o. oficera prasowego KPP w Lubaniu.
„Tak potwierdzam, iż w Lubaniu 5 lipca br pomiędzy godziną 2:00 - 3:00 rano miało miejsce zdarzenie drogowe z udziałem pojazdu marki BMW. W chwili obecnej trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia" – czytamy w odpowiedzi aspirant Juźwickiej.
Otrzymana odpowiedź dalece odbiega od definicji komunikatu prasowego, który powinien zwięźle opisywać co, kto, gdzie, kiedy, dlaczego i jak.
Niestety wiadomość od rzecznik, zamiast wyjaśniać rodzi kolejne pytania.
Napisz komentarz
Komentarze