Urzędnicy skarbówki mogą żądać od banków informacji dotyczących klientów. Chodzi m.in. o liczbę rachunków klienta, jego wpływy i wydatki. Takie prawo mają już od 1 lipca. Tyle że 2022 roku.
Co ciekawe, wielu Polaków do dziś nie ma o tym pojęcia. Administracja skarbowa może w każdej chwili przejrzeć nasze konto bankowe, a my nawet nie będziemy o tym wiedzieli.
Dodajmy, że przepisy dotyczące uszczelnienia prawa podatkowego opierają się na „przesłankach otwartych”. A to oznacza, że są mało precyzyjne. W takiej przypadkach wszystko jest kwestią interpretacji.
Dowiesz się, gdy... cię zablokują
Problemy pojawiają się, gdy kontrola skarbówki doprowadzi do zablokowania konta bankowego. W takiej sytuacji osoba kontrolowana dowiaduje się o blokadzie dopiero wtedy, gdy próbuje dokonać płatności kartą lub wypłacić pieniądze z konta. Zazwyczaj blokada trwa 72 godziny, ale ten okres można wydłużyć.
Eksperci zgodnie twierdzą, że nigdy nie powinniśmy wszystkich oszczędności trzymać na jednym koncie w banku. Lepiej mieć nieco gotówki w domu – na wszelki wypadek. Na przykład taki jak właśnie niezapowiedziana kontrola skarbowa.
Bo władza szuka kasy
Przepisy, na podstawie których skarbówka działa od roku, doprowadziły do zajęcia 3,2 mln rachunków bankowych. To wzrost o około 200 tys. w porównaniu do roku 2021.
Choć resort finansów przekonuje, że działania organów egzekucyjnych w tym zakresie były w granicach normy, Maciej Krawiel, ekspert prawa podatkowego, ma odmienne zdanie. W rozmowie z Money.pl zauważył, że ten wzrost wynika bezsprzecznie z użycia nowego prawa.
Większą aktywność skarbówki można tłumaczyć rosnącymi potrzebami budżetowymi państwa. Rząd zwyczajnie szuka pieniędzy, dlatego chętniej prześwietla finansową uczciwość obywateli.
Napisz komentarz
Komentarze