Kilka godzin później w jednym z serwisów pomocowych pojawiła się zrzutka „Zakup nowego kombajnu po pożarze” i emocjonalny wpis, który obrazuje, jak niebezpieczna i trudna może być praca rolnika.
Dzień 20 sierpnia miał być ostatnim dniem żniw, które w tym roku szły bardzo opornie ze względu na pogodę. Każdy rolnik ze strachem patrzył na prognozy. Nic nie wskazywało na to, że stanie się tragedia. Koło 16. zauważyłem, że pali się kombajn, szybko wyskoczyłem i zacząłem gaśnicami gasić sprzęt, jednak nie dawało to efektu. Było bardzo gorąco, pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie, wiec w ciągu chwili zajął się cały sprzęt i zboże. Strażacy szybko ugasili pożar, jednak z kombajnu nie jestem w stanie uratować nic, jest to moja praca z której się utrzymuje. Kombajn był ubezpieczony, ale jedynie od zdarzeń drogowych, niestety towarzystwa ubezpieczeniowe ze względu na zbyt wysokie ryzyko nie chcą ubezpieczać kombajnów na wypadek spalenia. Ceny zbóż w tym roku są bardzo niskie, dlatego nawet z pomocą rodziny nie będę w stanie zakupić drugiego kombajnu, straty jakie poniosłem to około 150 tysięcy złotych, rolnictwo jest moją pasją jak i sposobem na życie, dlatego zwracam się z prośbą o pomoc.
Para, która namówiła gospodarza do uruchomienia zrzutki sama wie, jak wielkie potrafią być serca Polaków.
Sami korzystaliśmy z takiej pomocy, gdy spłonął nam dom i wiemy, że taka pomoc jest bezcenna. W takiej sytuacji liczy się każdy grosz i człowiek wie, że nie jest sam. - mówiła para prosząc o nagłośnienie zrzutki, jeżeli tylko zgodzi się na nią poszkodowany gospodarz.
Kombajn spłonął na polach w Grodnicy w gminie Olszyna, a gospodarstwo Pana Irka znajduje się w Rakowicach Małych w powiecie lwóweckim. Jeżeli chcecie wesprzeć młodego gospodarza możecie zrobić to dokładając się do zrzutki na Zakup nowego kombajnu po pożarze.
O pożarze pisaliśmy - W trakcie żniw spłonął kombajn i parę hektarów zboża na pniu.
Napisz komentarz
Komentarze