Zanim auto zawiesiło się na betonowych podkładach i zakopało w tłuczniu, kierowca zjechał z rampy kolejowej przy ul. Warszawskiej i między torami przejechał kilkaset metrów w stronę Księginek.
Tak naprawdę nie do końca wiadomo co nim kierowało - może chciał na skróty dojechać na Księginki, może wybrał się na grzyby. Jest też opcja, że całe życie marzył o tym, by zostać maszynistą. Ostatecznie wyszło tak, że Polak jadący BMW na niemieckich tablicach rejestracyjnych nie zrealizował żadnego z tych celów.
Wezwani na miejsce policjanci po sprawdzeniu kierowcy i przeszukaniu auta zatrzymali mężczyznę do przeprowadzenia dalszych czynności.
Autem zajęli się strażacy, którzy ściągnęli pojazd z bocznicy na rampę kolejową. Jak zdołaliśmy ustalić, poczynania kierowcy nie spowodowały utrudnień w ruchu kolejowym.
Aktualizacja
Funkcjonariusze ogniwa patrolowego zatrzymali 48-letniego mieszkańca Legnicy. W trakcie przeszukania pojazdu funkcjonariusze ujawnili narkotyki, w związku z tym mężczyzna został przewieziony do szpitala celem pobrania krwi, gdyż mamy przypuszczenie, że kierował pod wpływem środków odurzających. Pojazd został zabezpieczony do dalszych czynności, a 48-latek zatrzymany do wyjaśnień. - usłyszeliśmy od asp.szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, oficer prasowej KPP w Lubaniu.
Niestety mężczyzna nie wyjaśnił, co go skłoniło by pojechać torami.
Napisz komentarz
Komentarze