Do wypadku doszło w sobotę, 24 lutego o koło 13., gdy 32-letni Czech rozpoczął zejście ze szczytu Śnieżki. Mężczyzna pośliznął się na początku ścieżki z łańcuchami, upadł i zaczął zsuwać się ze szczytu. Jak podają czeskie media, w styczniu mniej więcej w tym samym miejscu pośliznęło się dwóch Polaków, którzy nie przeżyli upadku. Czech zsuwając się ze szczytu minął linię zamykanej na zimę Drogi Jubileuszowej i po przejechaniu około 500 metrów zatrzymał się w Kotle Łomniczki w niedostępnym terenie.
Zgłoszenie otrzymaliśmy dokładnie osiemnaście minut po pierwszej po południu. – mówił dla noninki.cz Ivo Novák, rzecznik Pogotowia Ratunkowego Králové Hradec.
Jako pierwszy do poszkodowanego dotarł czeski ratownik stacjonujący w Domu Śląskim na Równi pod Śnieżką. W powietrze natychmiast poderwano śmigłowce ratunkowe z polskimi i czeskimi ratownikami górskimi. Mężczyzna doznał wielonarządowych obrażeń, był nieprzytomny i znajdował się w stanie hipotermii. Poszkodowanego podjęła czeska załoga i wykorzystując techniki linowe przetransportowała do Domu Śląskiego na Równi pod Śnieżką, skąd po wstępnym zaopatrzeniu przetransportowano go śmigłowcem do szpitala w Hradcu Králové. 32-latek jeszcze wczoraj przeszedł skomplikowaną operację, jednak dziś jego stan wciąż określa się jako ciężki.
W akcji ratunkowej udział brało 20 ratowników górskich z Polski i Czech. Mimo powtarzanych ostrzeżeń turyści wciąż wybierają się w góry bez odpowiedniego wyposażenia. Wiele górskich szlaków w górnych częściach Karkonoszy jest oblodzona i poruszanie się nimi bez raczków jest skrajnie niebezpieczne.
Tylko w sobotę przez szczyt królowej Karkonoszy przewinęło się około 3000 turystów.
W tym roku jest to czwarta osoba, która spadła ze Śnieżki. Na początku lutego młoda Czeszka poślizgnęła się na Drodze Jubileuszowej i bez obrażeń zjechała siedząc do doliny. Pod koniec stycznia na szczycie Śnieżki pośliznęło się dwóch polskich turystów, mężczyźni zginęli zsuwając się około 900 metrów ze szczytu Śnieżki.
Zdjęcia: Horská služba Krkonoše / Czech Mountain Rescue
Napisz komentarz
Komentarze