Pierwsza osoba w kolejce przed żłobkiem miejskim przy ul. Różanej w Lubaniu ustawiła się już w niedzielę o 14., bo w poniedziałek rano ruszają zapisy. Jedna z mam przyznaje, że dwie godziny wcześniej była sprawdzić, czy ktoś już stanął. Kwadrans po 18. na liście kolejkowej zapisanych było 14 osób.
Gdy oboje rodzice muszą pracować zapisanie dziecka do żłobka to dla nich sprawa życia i śmierci. Dlatego biorą urlopy, zaprzęgają do stania w kolejce dziadków, wujków, kogo tylko mogą. Stoją na zmiany, zaopatrzeni w termosy i śpiwory, tylko po to, by w poniedziałek rano mieć szansę zapisać dziecko do żłobka.
Od jednego z kolejkowiczów dowiadujemy się, że w ubiegłym roku ktoś stał już o 13., bo w poprzedniej rekrutacji przyszedł zbyt późno i nie udało mu się zapisać dziecka.
Okazuje się, że nikt dokładnie nie wie ile jest miejsc i ile dzieci zostanie zapisanych. Jedni kolejkowicze mówią, że słyszeli o 20, inni o 30 miejscach.
Na szczęście jak na tę porę roku zapowiada się ciepła noc, a ludziom którzy są zapisani w pierwszej czternastce dopisują humory. Dopisują, choć cała sytuacja wcale nie jest śmieszna, a wręcz kuriozalna... Pewnie nieliczni zdają sobie sprawę, że zapisy do lubańskiego żłobka tak wyglądają od lat. Przecież to nie koczowisko fanów gwiazdy światowego formatu przed koncertem, tylko zdeterminowani rodzice... nie można w cywilizowany sposób, np. przez internet?
Magistrat zdaje sobie sprawę, że miejsc żłobkowych w Lubaniu brakuje, we wszystkich placówkach jest ich w tej chwili około 55. Kolejne 24 miejsca szykowane mają być w budynku byłej szkoły podstawowej na Księginkach i mówi się, że zostaną uruchomione we wrześniu tego roku. Jednak pytana na ostatniej Sesji Rady Miasta o postęp prac Kierownik Referatu Edukacji Urzędy Miasta Lubań odpowiedziała, że trwają prace nad dokumentacją techniczno-projektową.
Epilog
O poranku dowiedzieliśmy się, że ta historia miała swoje szczęśliwe zakończenie. Do rana w kolejce ustawiły się 22 osoby, a gdy o 7. ruszyła rejestracja rodzice dowiedzieli się od Pań rejestrujących, że na dzieci czeka 26 miejsc. W ten sposób w poniedziałkowy ranek do miejskiego żłobka były jeszcze cztery wolne miejsca.
Ktoś może powiedzieć i po co było stać całą noc? Śpieszymy z odpowiedzią. Po to, że gdy młoda rodzina ma ważne zobowiązania i oboje rodzice muszą pracować zapewnienie opieki nad pociechą w żłobku jest dla niej kluczowe. Niestety w poprzednich latach miejsce miały sytuacje gdy dla wszystkich dzieci brakowało miejsc i rodzice nie wiedząc ile jest wolnych miejsc wolą nie ryzykować.
Gdyby ktoś chciał postawić zarzut, że ilość wolnych miejsc w żłobku nie jest tajemnicą, polecamy odsłuchać początek ubiegłotygodniowej Sesji Rady Miasta. Tam radna Małgorzata Grzesiak zadaje to pytanie Kierownik Referatu Edukacji UM Lubań i nie dostaje odpowiedzi. Na próżno też szukać takiej informacji przed rekrutacją w sieci.
Napisz komentarz
Komentarze