Chodzi o zapowiadane przez premiera Mateusza Morawieckiego zapewnienie środków utrzymania osobom, które zrezygnowały z zatrudnienia lub go nie podjęły ze względu na wychowywanie dzieci w rodzinach wielodzietnych.
MRPiPS proponuje, by takie świadczenie przysługiwało osobom, które „urodziły i wychowały bądź wychowały co najmniej czworo dzieci i nie nabyły prawa do emerytury lub też ich emerytura wypłacana przez organ rentowy jest niższa od najniższej emerytury”.
Z zasady z prawa do świadczenia skorzystają kobiety. W przypadku śmierci matki dzieci lub porzucenia dzieci przez matkę po pieniądze będzie mógł sięgnąć ojciec.
Rodzicielskie świadczenie uzupełniające będzie przysługiwać na wniosek osoby zainteresowanej; kobieta musi mieć ukończone 60, a mężczyzna 65 lat.
Wysokość świadczenia nie będzie mogła być wyższa od najniższej emerytury. W przypadku osoby, która ma ustalone prawo do emerytury lub renty, świadczenie będzie przysługiwać w wysokości uzupełniającej do wysokości najniższej emerytury.
Prawo do świadczenia ustanie np. w przypadku uzyskania dochodu przez osobę uprawnioną.
Świadczenie wypłacane będzie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) i Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS). Przyznanie prawa do rodzicielskiej emerytury będzie uznaniowe i będzie odbywało się w drodze decyzji administracyjnej wydawanej przez prezesa ZUS i prezesa KRUS.
Świadczenie nie będzie przysługiwać osobie, którą sąd pozbawił władzy rodzicielskiej lub której sąd ograniczył władzę rodzicielską przez umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej. Tak samo będzie w przypadku długotrwałego zaprzestania wychowania małoletnich dzieci np. ze względu na długotrwałe odbywanie kary więzienia. Świadczenie nie będzie przysługiwać również, gdy już po przyznaniu świadczenia osoba, która je pobiera jest tymczasowo aresztowana, trafiła do więzienia lub przebywa w całodobowych placówkach odwykowych dla osób uzależnionych.
Resort rodziny chce, by ustawa weszła w życie z początkiem przyszłego roku.
Napisz komentarz
Komentarze