Dziś nad ranem policjanci z komisariatu w Leśnej podjęli próbę zatrzymania wytypowanego do kontroli Opla Corsy na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Kierowca musiał mieć coś na sumieniu, bo gdy zobaczył policjantów rozpoczął szaleńczą ucieczkę. W pewnym momencie na wąskich gminnych drogach policjanci utracili pojazd z oczu, jednak mimo to kontynuowali pościg.
Po chwili w bocznej polnej drodze w Karłowcu na granicy powiatu, dostrzegli płonące auto, w którym nie było kierowcy. Okazało się, że był to ścigany Opel Corsa, który wjechał do rowu i zajął się ogniem.
Gdy kilka minut po 4. na miejsce dotarli wezwani do płonącego auta strażacy, Corsa w całości objęta była już ogniem. W tej chwili policjanci ustalają do kogo należy auto i co było przyczyną jego pożaru. Niewykluczone, że kierowca sam je podpalił, by zatrzeć ślady.
Napisz komentarz
Komentarze