Wczoraj po 18. na zakręcie między Henrykowem Lubańskim a Pisarzowicami błąd popełnił kierowca Peugeota Boxera jadąc w kierunku Lubania.
Śpieszyłem się, za szybko wszedłem w zakręt i tak to się skończyło. - usłyszeliśmy od kierowcy busa.
Taka była przynajmniej oficjalna wersja dla policjantów pracujących przy zdarzeniu. My od kierowców, którzy informowali nas o zdarzeniu usłyszeliśmy inną wersję, zgodnie z którą „chwilę po”, na drodze odbyła się gorąca dyskusja między dwoma kierowcami. Jeden bus leżał w rowie, a drugi stał na drodze z uszkodzonym lusterkiem.
Dopytywany o tę sytuację kierowca Boxera z uśmiechem wszystkiemu zaprzeczył. Pozostaje wierzyć tej wersji zdarzeń, bo wiadomo, tak wyszło szybciej, prościej i taniej.
Napisz komentarz
Komentarze