Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, mężczyzna podejrzany o zabójstwo przyjechał na święta do rodziny, mieszkającej w Biedrzychowicach, w gminie Olszyna. Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę, 15 kwietnia około 3 w nocy. Najprawdopodobniej do tragicznych zdarzeń doszło w trakcie awantury. 44-latek taboretem uderzył w głowę swoją siostrę, która w wyniku doznanych obrażeń zmarła.
- Policjanci zostali poinformowani o zgonie kobiety zaistniałym w niejasnych okolicznościach. Wstępne ustalenie policjantów na miejscu, wskazywały na to, że kobieta mogła zostać pobita i zmarła w wyniku doznanych obrażeń – czytamy w oficjalnym komunikacie KPP w Lubaniu. - Na miejscu przez wiele godzin pod nadzorem Prokuratora Rejonowego trwały czynności. Policjanci zabezpieczali ślady zdarzenia, przeprowadzili oględziny zwłok oraz miejsca ich odnalezienia. W czasie wykonywania czynności na miejscu, inni funkcjonariusze jednocześnie ustalali ewentualnych świadków zdarzenia i ustalali okoliczności, w jakich doszło do zabójstwa. – informuje oficer prasowy st.asp. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń
Z uzyskanych przez redakcję informacji wynika, że w domu, gdzie doszło do zabójstwa znajdował się też szwagier mężczyzny, który został poważnie poszkodowany. Mieszkańcy Biedrzychowic mówią o złamaniach kończyn i obrażeniach głowy. Zapytany o ten wątek śledztwa Prokurator Rejonowy w Lubaniu Andrzej Nesterowicz odpowiada, że jest zbyt wcześnie, aby udzielać informacji na ten temat. Potwierdza jednak, że była jeszcze jedna poszkodowana osoba.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego na wniosek Prokuratury Rejonowej w Lubaniu, Sąd aresztował 44-letniego mężczyznę na okres trzech miesięcy. Za zabójstwo grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze