Jako pierwszy na miejsce dotarł zespół ratownictwa medycznego i druhowie OSP KSRG Olszyna. Szybko okazało się, że upadek z 10 metrów był raczej awaryjnym lądowaniem, które zakończyło się w koronach drzew.
Dziś wieczorem, 5 sierpnia około 40-letni cudzoziemiec zamierzał polatać motoparalotnią wraz z córką przyjaciół nad Jeziorem Złotnickim. Do awaryjnego lądowania doszło po 19. na jednej z posesji w Karłowicach.
Mężczyzna miał wyjaśniać, że kilka chwil po starcie silnik motoparalotni odmówił posłuszeństwa, w ten sposób mężczyzna z dzieckiem zaczęli opadać zataczając kręgi. Nie wiemy, czy pilotowi zabrakło pola manewru, by wylądować na pobliskiej łące, czy też celowo wybrał gałęzie niewielkich drzew. Koniec końców ani mężczyźnie, ani ośmiolatce nic poważniejszego się nie stało.
W związku z tym, że w zdarzeniu uczestniczyło dziecko ratownicy zdecydowali o przewiezieniu obojga do szpitala w Jeleniej Górze na szczegółowe badania.
Na miejscu 2 x ZRM, OSP KSRG Olszyna, JRG PSP Lubań i policja.
Napisz komentarz
Komentarze