Nowa stacja będzie wyposażona w kuchnię, łazienkę z prysznicem oraz przestrzeń do odpoczynku. Poprzednia lokalizacja nie zapewniała odpowiednich warunków do pracy – tłumaczy Piotr Bednarek, rzecznik jeleniogórskiego pogotowia.
Co istotne, rozmowy o nowej siedzibie ruszyły dopiero wtedy, gdy pojawiła się realna wizja przeniesienia stacji pogotowia do Mirska.
Kluczową rolę w doprowadzeniu do zmiany warunków pracy ratowników odegrał świeradowski radny Mateusz Szumlas. To dzięki jego działaniom rozmowy nabrały tempa, a decyzje o pozostawieniu stacji w Świeradowie - Zdroju zostały podjęte.
Podjąłem kroki, aby omówić tę sytuację z większością radnych, dążąc do poprawy warunków w siedzibie pogotowia – mówił w ubiegłym roku radny Szumlas. Dzięki jego inicjatywie radni zgodzili się na przeznaczenie dodatkowych środków na remont nowej siedziby przy ulicy Piłsudskiego.
Ta perspektywa zmusiła lokalne władze do działania, co ostatecznie przyniosło pozytywne efekty zarówno dla ratowników, jak i mieszkańców Świeradowa-Zdroju oraz turystów.
Co z Lubaniem?
W Lubaniu, choć obietnice o budowie nowej siedziby pojawiły się już w 2018 roku, wciąż nie doszło do ich realizacji. Gdy w ubiegłym roku pytaliśmy Mariusza Gierusa, dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze o budowę nowej siedziby w Lubaniu mówił, że bez wsparcia lokalnych samorządów budowa nowej stacji nie będzie możliwa. Mówił tak mimo tego, że gdy obejmował stanowisko w 2020 roku, twierdził iż budowa stacji w Lubaniu jest jego priorytetem.
Tu jednak nie można pominąć wsparcia, które już udzieliło Starostwo Powiatowe w Lubaniu przekazując pod budowę działkę u zbiegu ulic Podwale i Papieża Jana Pawła II przy siedzibie Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu.
Tymczasem ratownicy w Lubaniu pracują w warunkach niewiele lepszych niż te, z jakimi wcześniej borykali się ratownicy w Świeradowie-Zdroju.
Ratownicy swoją siedzibę w przyziemiu budynku przy ulicy Zawidowskiej, a szafki na odzież stoją w korytarzu. Największym problemem jest jednak brak garażu. Karetka stacjonuje pod chmurką, co nie jest problemem jedynie w lecie. W miesiącach gdy jest mokro auto stoi w błocie, co jest problematyczne przy utrzymaniu czystości. Brak garażu był również problemem w czasie pandemii COVID-19, gdy z kombinezonów ochronnych trzeba było rozbierać się na dworze.
Pytanie, które nasuwa się samo, brzmi: czy Lubań doczeka się nowej stacji pogotowia dopiero, gdy – tak jak w Świeradowie – pojawi się realna groźba przeniesienia jej do innej miejscowości? W Świeradowie dopiero wizja utraty stacji na rzecz Mirska zmusiła lokalne władze do szybkiego działania i inwestycji w nowe lokum dla ratowników. Czy i w Lubaniu potrzeba podobnej presji, aby obiecana inwestycja została w końcu zrealizowana?
W tej chwili nie wiadomo, czy nowa stacja pogotowia ratunkowego w Lubaniu w ogóle powstanie. Mariusz Gierus, który obiecywał, że budowa nowej siedziby będzie jego priorytetem, nie zdołał dotrzymać słowa. Dziś ważą się jego dalsze losy – Marszałek Województwa, któremu podlega jeleniogórskie pogotowie, złożył wniosek do Rady Miejskiej w Jeleniej Górze o jego odwołanie z funkcji dyrektora. Jeżeli zostanie wybrany nowy dyrektor również jego będziemy pytali o budowę siedziby pogotowia w Lubaniu.
Napisz komentarz
Komentarze