Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
środa, 27 listopada 2024 15:40
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Tydzień temu, za publicystą Witoldem Gadowskim, podaliśmy informację zatytułowaną "Lubań siedział na bombie?” Opisywaliśmy działania Gaz-System S.A. mogące zakończyć się tragicznie dla części mieszkańców Lubania. Do tematu podeszliśmy z ostrożnością, gdyż wszystko wydawało się mało prawdopodobne. Niestety, rewelacje przynajmniej w części okazują się prawdą, co wywołuje kolejne pytania.
Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Publikacja Witolda Gadowskiego z 22 sierpnia o możliwych zagrożeniach wywołanych działaniami operatora przesyłu gazu GAZ-SYSEM S.A. wzbudziła niepokój i skłoniła lubański magistrat do zadania operatorowi szeregu pytań o bezpieczeństwo mieszkańców Lubania. Jak się dowiadujemy, Gaz-System S.A. niezwłocznie na pytania odpowiedział i przyjął propozycję spotkania, w trakcie którego sytuacja ma zostać dokładnie wyjaśniona.

W pierwszych słowach pisma, do którego dotarliśmy, GAZ-SYSEM S.A. zapewnia, że nie było zagrożenia dla mieszkańców wynikającego z lokalizacji przesyłowej sieci gazowej, a także że instalacje pracowały i pracują zgodnie z ich właściwościami technicznymi.

Dalej czytamy, że Krajowy System Przesyłowy na Dolnym Śląsku przez ostatnie 10 lat był modernizowany, w większości przez budowę nowej infrastruktury, mogącej pracować na wyższych ciśnieniach. Odcinek gazociągu DN 500 Jeleniów – Dziwiszów, biegnącej przez gminę Lubań został wybudowany w 2009 roku i zgodnie z planem modernizacji od początku był dostosowany do wyższych ciśnień - 8,4 MPa. Pracował jednak na niższych ciśnieniach - 1 MPa - do momentu przystosowania wszystkich elementów do pracy na wyższych ciśnieniach. GAZ-SYSEM S.A.  wybudował nową stację redukcyjno - pomiarową w Lubaniu i w marcu 2018 roku  nastąpiło jej przepięcie do gazociągu DN 500 relacji Jeleniów-Dziwiszów, pracującego obecnie na ciśnieniu 3,5-4,5 MPa. Lektura pisma do tego momentu uspokaja, jednak tu kończą się dobre wiadomości.

W lutym 2018 GAZ-SYSEM S.A. powziął informacje o możliwych nieprawidłowych spoinach gazociągu zasilającego nowo wybudowaną stację w Lubaniu. „Faktycznie w pewnym momencie jeden z pracowników zgłosił wątpliwości co do jakości spoin, które sam wykonywał w latach 2009/2010. Gaz System niezwłocznie podjął działania audytowe weryfikujące zgłoszenie. Zanim podjęto decyzje o przestawieniu sieci gazowej w Lubaniu do pracy na inne ciśnienie, wykonano prace naprawcze zidentyfikowanych miejsc, do których była jakakolwiek wątpliwość.” Tym samym częściowo potwierdzają się informacje, o których mówił publicysta na swoim kanale GadowskiTV.

W materiale dziennikarz relacjonuje, że o sprawie dowiedział się od Kajetana Marcinkowskiego, szefa zgorzeleckiego Klubu Gazety Polskiej, który obficie zdokumentował sprawę. Skontaktowaliśmy się z Panem Kajetanem, aby zweryfikować informacje.

Rozmowa z dziennikarzem wcale nas nie uspokoiła. Wszystko wskazuje na to, że przeciwko twierdzeniom GAZ-SYSEM S.A. są jedynie słowa owego spawacza, którego potraktowano poważnie dopiero, gdy swoje wątpliwości zawarł w mailu i 6 lutego br. rozesłał do kilku instytucji. Dopiero wówczas ”powzięto informacje”, które skutkowały opisywanym audytem.

Według zgorzeleckiego dziennikarza, spawacz miał zakwestionować wytrzymałość dwóch spoin, które wykonywał na stacji redukcyjno – pomiarowej przy ul. Wrocławskiej w Lubaniu. Wykonany przez GAZ-SYSEM S.A. audyt miał ich ponoć ujawnić aż 17! Dlaczego człowiek ten podważył jakość własnych spoin? Bowiem jak przekonuje nasz rozmówca, wykonywał je na instalacji, która pierwotnie miała pracować na ciśnieniu do 1 MPa.

To niestety nie koniec złych wiadomości. Według informatora, przy montażu gazociągu tylko na odcinku w pobliżu Lubania zastosowano rury, które nie posiadają atestu. Mają to być cztery odcinki, pierwszy pod strumieniem w Pisarzowicach, dwa kolejne przed i za przejściem pod Kwisą przy ul. Dolnej oraz czwarty, o którym wiedzę posiada informator, na polach za ul. Różaną. Z posiadanych przez dziennikarza informacji wynikać ma również, że nie wszystkie spoiny przeszły badania potwierdzające ich jakość przed uruchomieniem gazociągu. Po rozmowie z Kajetanem Marcinkowskim pojawia się szereg pytań, na które jak na razie nie znamy odpowiedzi. Czy to w ogóle możliwe, aby przy budowie gazociągu wysokich ciśnień użyć rur bez atestu? Czy to możliwe, że nie sprawdzono części spoin? O ile to prawda - czy to przypadek, presja czasu, czy też ktoś miał w tym interes? Oraz pytanie kluczowe dla całej sprawy - czy takich niedopatrzeń jak na ul. Wrocławskiej w Lubaniu jest więcej?

Kajetan Marcinkowski na przyszły tydzień zapowiada konferencję prasową, w trakcie której ujawni szczegóły posiadanych informacji. Również w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie Arkadiusza Słowińskiego, burmistrza Lubania z przedstawicielami GAZ-SYSEM S.A. Jak nam wyjaśnił oczekuje, że Gaz System S.A. udzieli szczegółowych wyjaśnień oraz okaże dokumenty przeczące medialnym doniesieniom.

Informacje te są tak nieprawdopodobne, że wręcz wydają się niemożliwe, niestety część z nich już się potwierdziła. Jeżeli potwierdzi się reszta, okazać się może, że mieszkańcy gminy Lubań mieszkają na bombie tylko, że z opóźnionym zapłonem.

O tym jak niebezpieczne może być rozszczelnienie gazociągu przekonaliśmy się w 2013 roku w Jankowie Przygodzkim, gdy w wyniku nieprawidłowości podczas budowanego równolegle gazociągu DN 700 doszło do rozszczelnienia sąsiedniego gazociągu, dokładnie takiego samego jak w opisywanej sprawie. Wówczas śmierć poniosły dwie osoby, a 12 zostało rannych. W miejscu wybuchu temperatura dochodziła do 2000℃, a straty sięgnęły 10 mln zł. Wówczas zarzuty usłyszał 36-letni inżynier budowy, któremu postawiono zarzut „niewłaściwego prowadzenia i nadzorowanie prac budowlanych w sposób niezgodny z projektem”. Jak informowano wówczas w mediach, po katastrofie z 2013 roku zmodyfikowano system prac na tego typu budowach.


Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu

Coraz więcej pytań odnośnie gazociągu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Dziadek 15.11.2018 09:47
W Jankowie spawy były takie że nie miały prawa trzymać od samego początku a trzymały kupę lat jakimś cudem. Ten ingyniur dostał zarzuty za partaninę z lat 50tych. Nie domyślił się że tak mogło być i nie zapobiegł temu. Gdyby zapobiegał to by go zwolnili że wymyśla cuda wianki, cda wianki!

Sipdop 15.11.2018 09:40
W Jankowie puścił spaw wykonany po partacku, bez użycia grama rozumu, całkiem jak by to robił ktoś na ciężkim kacu i w dodatku pierwszy raz w życiu spawał. Pokazali raz w TV. Naprawdę było na co popatrzeć. Spaw wyglądał jak wysmarkany z nosa dosłownie.

Spawacz 03.09.2018 07:44
ZSC ,pamietaj ,ze spawacz nie prowadzi wlasnej dzialalnosci ,a podlega szefostwu spolki -robil to co mu zlecono w ramach pracy -skad ma wiedziec co pozniej dzieje sie z jego spawami i czy sa sprawdzane? Swoje zrobil ,spawy wykonal ,jak sie dowiedzial ,ze ma isc wyzsze cisnienie to przytomnie zainteresowal sie co dzieje sie z tymi starymi spawami

zsc 03.09.2018 14:33
To prezes spółki powiedział do spawacza zrób złe spawy i naraź ludzi na niebezpieczeństwo ????? Dobry spawacz zrobiłby dobre spawy niezależnie jaki przepływ przez te rury by nie leciał 1 BAR 20 BARÓW czy nawet 100 nie byłoby problemu z przesyłem. A spawacz kasę wziął zrobił fuszerę i sumienie go gryzło bo wiedział, że robi źle. spawacza sumienie gryzło bo wiedział, że spierdolił robotę i powinien ponieść konsekwencję swoich czynów nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takich delikwentów.

kajmarc 01.09.2018 22:14
Do Piotra. Masz stu procentową rację co do poprzedniej ekipy. Tylko, że DOBRA ZMIANA nie zeszła jeszcze na poziom naszej okolicy. Przy okazji sprostowanie. : Otóż, w 2009 roku, kiedy wykonywano rzeczone - 2 spoiny, wtedy spełniały one wymagania i były odpowiednie dla ciśnienia 10 atmosfer. Ów spawacz zaprotestował kiedy, w lutym tego roku, miano wpuścić 5 razy większe ciśnienie - 50 atmosfer. On powtarzał swoim kolegom i szefom, że dwa jego spawy/spoiny były wykonywane na ciśnienie 10 atmosfer i nie były prześwietlone!!!!! . W odpowiedzi, ten fachowiec z trzydziestoletnim stażem, był rugany jak bura suka. Nie odpuścił i powiadomił mailem swoich przełożonych i związki zawodowe. Wtedy wysłano kontrolę, Objęła ona całą stację znajdującą się miedzy domem zakonnym a cmentarzem, przy ulicy Wrocławskiej w Lubaniu. Wtedy okazało się, że cały układ zamontowany w stacji jest wadliwy a rury i kolana bez atestu. W tej stacji 17 spawów określono jako ,,papierowe" a przesunięcie na spoinie wyniosło 1,5 cm. TAK, TAK. SZANOWNI MIESZKAŃCY LUBANIA. TEN, NA DZIŚ ANONIMOWY JESZCZE CZŁOWIEK ILUŚ Z WAS URATOWAŁ MAJĄTEK, ZDROWIE i ŻYCIE.

zsc 01.09.2018 21:00
powinna się zająć prokuratura tym spawaczem przyznał się sam do tego, że źle robił spawy i narażał ludzi na niebezpieczeństwo.

ola 01.09.2018 18:51
co ma do tego Tusk i Kopacz , chyba raczej nierzetelność nadzoru i brak wykwalifikowanych spawaczy, również ich nierzetelność . Skąd wiesz z jakiej obcji byli ci ludzie może z PiSu i specjalnie tak zrobili???????????????

piotr 01.09.2018 14:04
Tak funkcjonowało państwo PO-PSL. Bylejakość, złodziejstwo a w tym akurat wypadku źle wykonane spoiny. Dobrze, że sam pracownik się przyznał, że zrobiono za słabe spoiny.A ile takich bomb jeszcze na pozostało po Tusku i Kopacz? Oby już nigdy nie wrócili do władzy. A tak w ogóle to już czas aby zajęły się tymi działaczami prokuratura i sądy.Teraz widać dlaczego tak skomlą i dlaczego tak walczą o powrót do władzy. Oni wiedzą, że przed nimi kryminał. Ich miejsce to więzienie i Polacy wierzą, że tam oni trafią

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
manukultura
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama