Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
poniedziałek, 23 grudnia 2024 10:17
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Liczyła się każda sekunda. Pracownicy lubańskiego ZGiUK uratowali życie małej Kamilki

Wczoraj, 12 listopada około południa w Milikowie, na osiedlu domków jednorodzinnych rozegrały się dramatyczne wydarzenia. W jednym z domów nagle, nie wiadomo dlaczego, leżąca w łóżeczku 19-miesięczna Kamilka zaczęła sinieć, jej mama szukając pomocy wybiegła z dzieckiem przed dom. W tym momencie w okolicy byli jedynie dwaj panowie Łukasze, pracownicy ZGiUK w Lubaniu, wykonujący swoje codzienne zadania.

Pracowaliśmy na osiedlu domków jednorodzinnych, w pewnym momencie z jednego z nich wybiegła młoda kobieta z dzieckiem na ręku, strasznie krzycząc i wzywając pomocy. W pierwszym momencie nie wiedzieliśmy o co chodzi, kobieta była przerażona i krzyczała, ale kiedy zobaczyliśmy dziecko, które było sine i nie ruszało się, zrozumieliśmy co się dzieje. - opowiada nam Pan Łukasz.

Taka ekstremalna sytuacja - rozpacz matki i widok siniejącego malucha może sparaliżować, Panowie jednak szybko opanowali emocje i podjęli działania. 

Razem z Łukaszem jeździmy już długo, mamy do siebie zaufanie, jak tylko oprzytomniałem krzyknąłem do niego żeby wziął małą na ręce i klepnął kilka razy w plecki, między łopatkami. Łukasz to zrobił i dziewczynka odzyskała oddech i zaczęła płakać. Udało się, ale to było naprawdę koszmarne przeżycie dla nas, a co dopiero dla małej i jej mamy. - dodaje pan Łukasz. 

Dzięki pomocy dwóch Panów Łukaszów życie Kamilki zostało uratowane, panowie zaopiekowali się dzieckiem i mamą do przyjazdu ratowników medycznych. W między czasie rozmawiali z matką, która jeszcze w emocjach opowiadała, że stało się to gdy dziecko leżało w łóżeczku. Gdy zobaczyła, że dziecko sinieje wybiegła z nim przed dom, wzywając pomocy i szczęśliwie spotkała dwóch Panów Łukaszów.

Dla kogoś kto słucha naszej historii może się wydawać, że to nic takiego. Proszę uwierzyć, to koszmarne przeżycie gdy widzi się sztywniejące dziecko. Sami początkowo byliśmy wystraszeni, ale szczęście, że się udało uratować dziecko.- mówił nam Pan Łukasz.

Gratulujemy Panom Łukaszom opanowania i postawy.

Mama Kamilki za pośrednictwem bolesławieckich mediów podziękowała Panom Łukaszom za okazaną pomoc. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ola 14.11.2024 14:55
Brawo Panowie za dzielną postawę, w takiej sytuacji liczy się każda sekunda.

Marta 14.11.2024 12:23
Brawo!!!👏

kaj 14.11.2024 09:18
Wydarzenie ale i wiedza jak dzialac nauka nie idzie w las brawo .

Anna 14.11.2024 08:01
To opanowanie i "zimna krew" jest w takich sytuacja najważniejsza, a jakże o nią trudno. Brawo!!! Pozdrawiam!

Mieszkanka Lubania 13.11.2024 19:36
Brawo, mega wyczyn pełen podziwu. I z tego co wiem to chłopaki są bardzo pracowici.

Qn 13.11.2024 18:38
Tak czy owak, gratulacje... oklepanie po plecach i otrzepanie głowy ....

Lambadajew 13.11.2024 18:51
Coś nie tak z rozumem u ciebie!

Y 14.11.2024 09:11
Co za ***

Super, 13.11.2024 18:22
Cieszę się, że Panowie znaleźli się akurat w tym miejscu i potrafili pomóc przerażonej kobiecie. Brawo Panowie!!!

Brawo 13.11.2024 18:20
Dlatego też pracowników w ZGiUK powinno się bardziej doceniać, bo wkoncu wszyscy stamtąd odejdą, brawo chłopaki!

Lil 13.11.2024 17:57
Brawo! I nie, to nie jest mała rzecz - to jest mega wyczyn. Jestem pełna podziwu!

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama