24 grudnia około godziny 4:00 niemieccy funkcjonariusze próbowali zatrzymać do kontroli forda. Autem poruszali się mężczyźni podejrzewani o włamania do piwnic w budynkach wielorodzinnych w Niemczech, gdzie zginęły m.in. rowery.
Niemieccy policjanci próbowali zatrzymać kierującego do kontroli drogowej. Ten jednak, pomimo nadawanych mu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, zignorował je i zaczął uciekać. Nie powstrzymały go strzały w oponę, która została uszkodzona. Po wjechaniu na teren Polski i przejechaniu kilkunastu kilometrów niemieccy policjanci zatrzymali samochód z którego wybiegło dwóch mężczyzn. Jednego udało się zatrzymać. - relacjonuje nadkom. Agnieszka Goguł, oficer prasowa KPP w Zgorzelcu.
Zatrzymany 38-latek to mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego, wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu. W fordzie, którym uciekał znajdowały się rowery pochodzące z włamania, a pojazd miał tablice rejestracyjne ukradzione w Zgorzelcu.
Bogatyńscy policjanci ustalili również, że mężczyzna jest odpowiedzialny za włamanie do domu jednorodzinnego w Bogatyni, które miało miejsce w nocy z 22 na 23 grudnia. Sprawca, wybijając okno, dostał się do środka, gdzie ukradł 6 tysięcy złotych. Próbował także ukraść samochód, lecz został spłoszony przez właściciela budynku.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił postawić zatrzymanemu zarzuty za włamania zarówno na terenie Polski, jak i Niemiec. Niemieccy funkcjonariusze udowodnili mu również inne przestępstwa.
Mężczyzna trafi przed sąd, a ze względu na wcześniejsze wyroki, za które odbywał już karę więzienia, grozi mu teraz do 15 lat pozbawienia wolności. Policja zapowiada dalszą współpracę transgraniczną w walce z przestępczością.
Napisz komentarz
Komentarze