Do zdarzenia doszło w poniedziałek około 8. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca nie zachował należytej ostrożności podczas wykonywania manewru cofania, w wyniku czego samochód przebił barierki i stoczył się ze skarpy niemal do strumienia.
Kierowca twierdzi, że wystarczyła chwila nieuwagi – ręka ześlizgnęła mu się z kierownicy. Tłumaczył również, że wszystko mogłoby się skończyć w mniej dramatyczny sposób, gdyby nie słabe barierki „złożyły się jak domino”, pociągając auto za sobą.
Na miejscu interweniowali policjanci i strażacy z OSP Gryfów Śląski, którzy zabezpieczyli teren i usunęli zniszczone barierki. Mężczyzna szczęśliwie wyszedł ze zdarzenia bez poważniejszych obrażeń.
Zdjęcia: OSP Gryfów Śląski, lwowecki.info
Napisz komentarz
Komentarze